Macewy wróciły na cmentarz
Macewy wydobyte z dna Wisły trafiły już na cmentarz żydowski na Bródnie. – Przewieźliśmy tam 17 fragmentów, które udało się wydobyć z rzeki– mówi Krzysztof Bielawski z Muzeum Historii Żydów Polskich.
Macewy z dna Wisły zostały wydobyte razem z elementami architektonicznymi rabowanymi przez Szwedów w XVII wieku. Na dno trafiły razem z gruzem, który służył do utwardzania brzegu rzeki po II Wojnie Światowej. W przeciwieństwie do skarbów skradzionych przez Szwedów, macewy są duże młodsze
Cmentarz jak kopalnia kamienia
– Pochodzą z początku XX wieku. Po II wojnie prawdopodobnie wykładano nimi drogi, a później zostały zerwane i użyte do utwardzenia brzegu Wisły – mówi Bielawski i dodaje, że najprawdopodobniej macew na dnie Wisły jest więcej. - Cmentarz Bródnowski po wojnie traktowany był jak kopalnia kamienia – mówi.
O macewach w rzece, Bielawskiego poinformowała policja. Nagrobki leżały razem z kostką brukową na dnie Wisły. Poniedziałkową akcję przewiezienia macew na cmentarz na Bródnie zorganizował prowadzony przez Muzeum Historii Żydów Polskich portal "Wirtualny Sztetl" oraz Fundacja Nissenbaumów.
Bródnowski kirkut przy ul. Odrowąża i św. Wincentego istnieje od 1780 r. W czasie okupacji dewastowali do Niemcy, po wojnie zaś Polacy. Nagrobki były używane do budowy dróg, skąd później często trafiały na brzeg Wisły. Komunistyczne władze chciały w miejscu cmentarza zrobić park.
Macewy wróciły na cmentarz
band//ec