Do banku wchodzi mężczyzna i terroryzuje pracowników bronią. Stołeczni policjanci udostępnili nagranie, na którym widać napad na placówkę przy ulicy Abrahama.
Policjanci poszukują mężczyzny, który z zasłoniętą twarzą wparował do placówki. W ręku trzymał, jak określa to policja "przedmiot przypominający broń". Od progu zaczął wszystkim grozić i zażądał pieniędzy. Nie dostał ich jednak i uciekł z pustymi rękami.
Jednodniowy zarost, obniżony krok
Jak informują mundurowi, mężczyzna jest w wieku około 30-35 lat, ma około 180 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała, włosy ma czarne, a na twarzy jednodniowy zarost koloru ciemnego. Oczy ciemne.
Ubrany był w czarną czapkę, niebieską kurtkę puchową do pasa z kapturem, czarne rękawiczki, spodnie dresowe koloru ciemnoszarego z obniżonym krokiem. Na twarzy miał szalik lub kołnierz golfa koloru czarnego lub ciemnoszarego. Buty tenisówki koloru niebieskiego.
Poszukiwany mężczyzna
"Pies nie podjął śladu"
Przypomnijmy. Do napadu doszło 7 lutego około godziny 17.40. Mężczyzna sterroryzował pracowników placówki przy Abrahama. - Był bardzo zdenerwowany. Gdy pracownicy banku chcieli mu wydać pieniądze, stwierdził, że za długo to trwa i opuścił placówkę – informował Piotr Świstak. Nikomu nic się nie stało.
Jak relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. na miejsce został przywieziony pies tropiący, który jednak nie podjął śladu.
Funkcjonariusze apelują do wszystkich osób, które rozpoznają mężczyznę o kontakt telefoniczny z wydziałem do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw KSP nr tel. 0-22-60-365-59 w godz. 8.00 - 16.00 od poniedziałku do piątku lub całodobowo na numer alarmowy 112 lub 997.
Policjanci pracowali na miejscu napadu:
Na miejsce napadu przyjechała policja z psem tropiącym
wp//ec