Wywołał pożar na Pradze, chciał zemścić się na sąsiadce

Zatrzymany mężczyzna
Zatrzymany mężczyzna
Źródło: ksp
Zatrzymany przez policję mężczyzna przyznał, że wywołał pożar na Pradze Północ, by zemścić się na sąsiadce. Sprawą zajęła się prokuratura. 27-latkowi grozi nawet do 10 lat więzienia.

Do pożaru doszło w ubiegłym tygodniu, w nocy z środy na czwartek w jednej z kamienic na Pradze Północ. Płonęła drewniana komórka na klatce schodowej. Na miejscu zjawiły się służby. Mieszkańcy kamienicy wyszli na podwórku. Jak informuje policja, nikt nie odniósł obrażeń.

"Wzywała policję"

"Około godziny 18.30, załoga patrolowa ponownie została wezwana pod ten sam adres. Na miejscu oczekiwali lokatorzy, którzy wskazali policjantom mieszkańca tej kamienicy, podejrzewanego o wywołanie pożaru. W trakcie rozpytania, 27-letni Sebastian P. przyznał się do podpalenia" – informują funkcjonariusze.

Zeznał, że podłożył ogień pod drzwi drewnianej komórki. ostał zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a prokuratura wszczęła śledztwo.

Później Sebastian P. przyznał śledczym, że wywołał pożar, żeby zemścić się na jednej z sąsiadek, która notorycznie wzywała do niego policję. "W wyniku pożaru zniszczeniu uległy drzwi wejściowe do jej lokalu. Podczas składania wyjaśnień, 27-latek przyznał się również do innego podpalenia, do którego doszło na początku października. Wtedy to podpalił śmietnik, stojący przy budynku, skutkiem czego było rozprzestrzenienie się ognia i uszkodzenie elewacji budynku" – informuje Komenda Stołeczna Policji.

Nawet 10 lat więzienia

Po zebraniu materiału dowodowego śledczy z Jagiellońskiej przedstawili mężczyźnie zarzut spowodowania pożaru, zagrażającego życiu i zdrowiu mieszkańców kamienicy. Sąd rejonowy zastosował wobec 27-latka tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.

Sebastianowi P. może grozić nawet do 10 lat więzienia.

To nie jedyny pożar, do którego w ostatnim czasie doszło na Pradze. Tragicznego zdarzenie miało miejsce w ubiegłym tygodniu również przy Stalowej. A pod koniec października płonął pustostan przy ulicy Objazdowej.

Pożar na Pradze

ran

Czytaj także: