"Krzyczała, że jej wnuk chce ją zabić. Była cała we krwi"

27-latek jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa babci
Do zdarzenia doszło w Wyszkowie
Źródło: Google Earth
Policjanci zatrzymali 27-latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa babci. - 67-latka w ostatniej chwili uciekła z rąk oprawcy do sąsiadów, którzy wezwali pomoc. Agresor na widok mundurowych chciał uciec, ale został szybko obezwładniony - przekazał rzecznik wyszkowskiej policji.

Jak przekazał rzecznik policji w Wyszkowie komisarz Damian Wroczyński, do zdarzenia doszło w ostatni piątek, chwilę przed godziną 8 rano. - Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie otrzymał zgłoszenie o pobitej starszej kobiecie, która uciekła do sąsiadów przed agresywnym mężczyzną - opisał policjant.

Na rękach i ubraniu miał ślady krwi

Dodał, że kiedy przed domem ofiary pojawili się policjanci, na ulicy "zauważyli mężczyznę, który na rękach i ubraniu miał ślady krwi". - Okazał się nim być 27-letni wnuk ofiary, który tłumaczył, że "nie wie, co się stało, śpieszy się i nie ma czasu rozmawiać z mundurowymi". Policjanci od samego początku zdawali sobie sprawę, że mężczyzna może kłamać. 27-latek został obezwładniony i umieszczony w radiowozie - podał Wroczyński i podkreślił, że mężczyzna w chwili zatrzymania "miał pół promila alkoholu w organizmie". - Pobrano mu również krew do dalszych badań - podał rzecznik.

Wroczyński opisał dalej, że z relacji zgłaszającej interwencję sąsiadki, która udzieliła pomocy starszej kobiecie, wynikało, że "do jej drzwi zapukała roztrzęsiona 67-latka, która krzyczała że jej wnuk chce ją zabić". - Kobieta była cała we krwi, miała rany cięte na głowie i ciele - przekazał rzecznik.

Zarzut usiłowania zabójstwa

Dalej sprawą zajęli się policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego wspólnie z technikiem kryminalistyki, którzy przez kilka godzin pod nadzorem prokuratora wykonywali czynności procesowe. - Śledczy wykonali oględziny miejsca przestępstwa, zabezpieczając ślady, dowody oraz nóż, którym podejrzany mógł zadawać ciosy. Wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, jego przebiegu było priorytetem dla wyszkowskich kryminalnych - wymienił policjant.

Dodał też, że prokurator po analizie zgromadzonego materiału dowodowego "zdecydował o postawieniu 27-latkowi zarzutu usiłowania zabójstwa". - Wyszkowianin nie przyznał się do zarzucanego mu czynu - podkreślił rzecznik.

Jak podsumował, w niedzielę Sąd Rejonowy w Wyszkowie przychylił się do wniosku prokuratora i "zastosował wobec 27-letniego agresora najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy". Mężczyzna za zbrodnię usiłowania zabójstwa może spędzić za kratami nawet resztę swojego życia.

Czytaj także: