Wrzuciła do stawu granat, który znalazł jej mąż. Akcja saperów i policjantów trwała kilka dni

Akcja saperów w Wysoczynie
Akcja saperów w Wysoczynie
Źródło: KPP Otwock
Mężczyzna podczas prac rolnych znalazł granat. Jego żona podniosła przedmiot i wrzuciła do stawu. Akcja wydobycia niewybuchu trwała kilka dni. Brali w niej udział saperzy, nurkowie oraz policjanci.

Karczewscy funkcjonariusze otrzymali informację o niewybuchu. Zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że podczas prowadzonych prac polowych w Wysoczynie wykopał z ziemi przedmiot przypominający granat. Jego żona, która w tym czasie zbierała wydobywane kamienie, podniosła go i wrzuciła do pobliskiego zbiornika wodnego.

Policjanci udali się we wskazane miejsce, gdyż konieczne było zabezpieczenie terenu wokół stawu. - Akcja wydobycia niewybuchu trwała kilka dni. Niezbędne tu było także zaangażowanie nurków minerów z 13. Dywizjonu Trałowców w Gdyni wyspecjalizowanych do realizacji tego typu zadań. Na miejscu interweniował również patrol saperski nr 17 z Warszawskiej Brygady Pancernej, który sprawdzał brzeg akwenu wodnego i był w gotowości przejąć od nurków wydobyte przedmioty wybuchowe - poinformowała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Otwocku Paulina Harabin.

W czwartek nurkowie wydobyli z dna zbiornika granat ręczny radzieckiej produkcji. Następnie sprawdzili okoliczny teren, nie znajdując już jednak kolejnych niewybuchów. Wydobyty granat został zabezpieczony i zabrany z miejsca przez funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie.

Niewybuchów nie należy podnosić

Materiały wybuchowe stosowane w technice wojskowej w praktyce są całkowicie odporne na działanie warunków atmosferycznych i niezależnie od daty produkcji zachowują swe właściwości wybuchowe. - Po raz kolejny przestrzegamy! W przypadku znalezienia niewybuchów, niewypałów pod żadnym pozorem nie wolno ich podnosić, odkopywać, przenosić, a także wrzucać ich do ognia, bądź miejsc takich jak stawy, jeziora, czy też rowy! Po znalezieniu niewybuchu, niewypału należy niezwłocznie powiadomić służby dzwoniąc na nr alarmowy 112 - apeluje policja.

Czytaj także: