Służby miejskie znalazły w Kanale Wawerskim około 30 siedzisk od foteli. Kto je wyrzucił? Na razie nie wiadomo. - Takie sytuacje są skandaliczne. Kiedy w końcu zrozumiemy, że wszyscy odpowiadamy za czystość naszego miasta? - pyta rzeczniczka Zarządu Oczyszczania Miasta.
"Ludzka pomysłowość nie zna granic" - tak urzędnicy zareagowali na widok trzydziestu poduszek wyrzuconych do Kanału Wawerskiego przy ulicy Kaczy Dół w Wawrze. - Siedziska zostały znalezione przez patrol ZOM-u i straży miejskiej. Nie wiemy, kto za tym stoi. Nie będziemy też prowadzić żadnego śledztwa w tej sprawie - mówi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM.
Kanał wyczyszczony
Służby miejskie nie kryją jednak, że takie sytuacje są oburzające. - Musimy pamiętać, że to my jako mieszkańcy odpowiadamy za czystość naszego miasta. ZOM czy straż miejska też są ważne, ale jeśli sami nie będziemy mieli w sobie odpowiedniej kultury dbania o dobro wspólne, służby nic nie pomogą - dodaje Fryczyńska. Zaraz po zgłoszeniu zarządca terenu, którym jest Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych oczyścił kanał. Pozostaje jednak pytanie, jak walczyć z takimi sytuacjami. Pracownicy ZOM-u przekonują, że ważnym elementem jest edukacja i wzajemna kontrola. - Powinniśmy uczyć siebie, naszych dzieci czy znajomych, że tak nie można robić. Powinniśmy być też wzajemnie czuli na takie zdarzenia, jak dziś w Wawrze. Interweniować w sytuacjach, kiedy ktoś zaśmieca środowisko - mówi rzeczniczka ZOM.
Fryczyńska podkreśla, że skandaliczne są nie tylko wielkie nielegalne śmietniska, ale też "małe sprawy", takie jakie wyrzucanie petów po papierosach czy rozrzucanie niepotrzebnych ulotek. - Takie działania też pomagają w dbaniu o czyste miasto - podsumowuje.
Zobacz, jak urzędnicy ZOM uczyli odśnieżania:
kw/sk
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/ZOM