Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała pięć osób podejrzanych o współudział w wyłudzaniu nieruchomości. To efekt wielowątkowego śledztwa prowadzonego wspólnie przez agencję bezpieczeństwa i prokuraturę okręgową od kwietnia. Podejrzani za pomocą "podstępnych zabiegów" mieli przejmować od pokrzywdzonych prawa własności do nieruchomości w Warszawie i okolicach.
Do zatrzymań doszło we wtorek i środę (19-20 września), ale dopiero w poniedziałek śledczy oficjalnie o nich poinformowali. Akcję przeprowadzili funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na wniosek prokuratury.
Chodzi o wyłudzenia nieruchomości od osób starszych, schorowanych i będących w trudnej sytuacji materialnej.
Zarzuty i areszt
I tak zatrzymani zostali: Emilia H., Stanisław H, Daniel K. oraz Michał K. Prokurator przedstawił im zarzuty obrotu nieruchomościami pochodzącymi z przestępstwa i oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości.
Dodatkowo, w przypadku podejrzanej Emilii H. prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt na trzy miesiące. Sąd wniosek uwzględnił. Zastrzegł jednak, że podejrzana zostanie z aresztu zwolniona, jeśli wpłaci 100 tysięcy złotych tytułem poręczenia majątkowego. - Nie zgadzając się z tą decyzją, prokurator skierował zażalenie na to postanowienie - przekonuje Łapczyński.
Pozostali podejrzani zostali objęci dozorem policji. Otrzymali też zakaz kontaktowania się między sobą.
Zatrzymany notariusz
W komunikacie prokuratury czytamy, że jednym z zatrzymanych jest Mateusz R., emerytowany notariusz. Według śledczych, miał on uczestniczyć w całym procederze (podpisywać dokumenty dotyczące nieruchomości, które pochodziły z przestępstwa). Usłyszał już zarzut przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Zarzucono mu też oszustwo w stosunku do mienia znacznej wartości i obrót nieruchomościami pochodzącymi z przestępstwa. Mariusz R. - jak czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej - przebywa w tymczasowym areszcie.
Śledztwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie wyłudzania nieruchomości trwa od kwietnia 2017 roku, ma kilka wątków. Wcześniej kilkadziesiąt zarzutów w tej sprawie usłyszeli Daniel B., Rafał K., Tomasz D. i inni. Zarzuty te dotyczyły również oszustw co do mienia znacznej wartości, przywłaszczenia pieniędzy, a nawet stosowania przemocy w celu utrudniania korzystania z lokali pokrzywdzonych.
Na czym polegało przestępstwo?
Jak informuje ABW, cała ta grupa działała w latach 2013-2016 na terenie Warszawy i okolic. - Proceder polegał między innymi na zawieraniu z pokrzywdzonymi znajdującymi się w trudnej sytuacji materialnej umów pożyczek zabezpieczonych wekslowo i hipotecznie, a następnie uzyskiwaniu za pomocą podstępnych zabiegów prawa własności do nieruchomości, przenoszenie ich na spółki prawa handlowego i odsprzedania ich osobom trzecim, również zamieszanym w przestępczy proceder - wyjaśnia Łukasz Łapczyński, rzecznik prokuratury okręgowej.
Jak dodaje, wszystko to było możliwe między innymi dzięki wspomnianemu notariuszowi Mateuszowi R., który wydawał dokumenty na wszystkie te transakcje.
"Łącznie w śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie ABW zatrzymała do tej pory dziewięć osób, którym postawiono zarzuty oszustwa oraz prania pieniędzy, a także stosowania gróźb karalnych i czynności mających na celu utrudnianie korzystania z lokali prawowitym właścicielom. Cztery zatrzymane osoby trafiły do aresztu, kolejne objęto między innymi dozorem policyjnym oraz zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości do 20 tysięcy złotych" - podsumowuje Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Zwrócić pokrzywdzonym własność
Jak podkreśla rzecznik, prokuratura okręgowa podejmuje również działania mające na celu przywrócenie pokrzywdzonym własności nieruchomości. W jednej z prowadzonych spraw prokurator skierował do sądu wniosek o wstrzymanie eksmisji pokrzywdzonej Teresy S. z mieszkania, które utraciła w wyniku przestępstwa będącego przedmiotem śledztwa.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia pod koniec sierpnia ten wniosek uwzględnił i zawiesił egzekucję prowadzoną przez komornika. - W tym przypadku mieszkanie wyłudzone od pokrzywdzonej Teresy S. zostało sprzedane innej osobie. Jak ustalono, zamieszanej w przestępczy proceder, która podjęła działania mające na celu doprowadzenie pokrzywdzonej do eksmisji z zajmowanego przez nią lokalu - opisuje prokurator Łapczyński.
Jak dodaje, nabywca mieszkania wystąpił do komornika o przeprowadzenie eksmisji Teresy S. z lokalu, a potem wprowadził tam osobę nadużywającą alkoholu, która miała utrudniać pokrzywdzonej korzystanie z mieszkania i zmusić ją do jego opuszczenia.
kw/mś/jb
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl