- Mężczyzna eksperymentował chemikaliami w swoim mieszkaniu. Przez to doszło do małego wybuchu i popękały szyby w domu. Na szczęście nie trzeba było ewakuować pozostałych mieszkańców budynku - informuje Grzegorz Mszyca, z biura prasowego strazy pożarnej.
- To student chemii - dodaje Robert Opas z biura prasowego stołecznej policji.
Jak relacjonują świadkowie, młody mężczyzna zaraz po eksplozji doczołgał się do okna i zaczął wzywać pomocy. Na ratunek ruszyli jego sąsiedzi. Oni też wezwali na miejsce policję.
"Młody chemik" w szpitalu
Nieodpowiedzialny "młody chemik" z poparzonym ciałem trafił do szpitala. Nie doszło do uszkodzenia instalacji gazowej w bloku.
Na placu Hallera pojawiła się straż pożarna i policja.
Wybuch w mieszkaniu na pl. Hallera
lata/par