"Wybaczać mogę tylko w swoim imieniu. Zapomnieć się nie da"

[object Object]
"Wojna jest najstraszliwszym wydarzeniem w życiu człowieka"TVN24
wideo 2/3

- To była dla mnie wielka radość, że znów jesteśmy razem i że zagramy mecz (w piłkę nożną - red.) - tak przełom sierpnia i września 1939 roku wspominała w rozmowie z TVN24 uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Przytoczyła również moment, w którym zrozumiała, kiedy nastąpił "koniec jej dzieciństwa" i że "wojna jest najstraszliwszym wydarzeniem w życiu każdego człowieka". - Chciałabym wszystkim młodym ludziom, dzieciom, powiedzieć, żeby szukały przyjaciół, żeby nie szukały wrogów - zwróciła się do przesłaniem do młodzieży.

W niedzielę przypada 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. W centralnych uroczystościach w Warszawie przemówienia z tej okazji wygłosili prezydent Polski Andrzej Duda, prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oraz wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence.

"To była dla mnie wielka radość, że znów jesteśmy razem i że zagramy mecz"

O swoich wspomnieniach z czasu wybuchu wojny w rozmowie z TVN24 mówiła uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska.

Przytaczała czasy z przełomu sierpnia i września 1939 roku, kiedy to czekała na rozpoczęcie roku szkolnego, bo grała w piłkę nożną w szkolnej drużynie. - To była dla mnie wielka radość, że znów jesteśmy razem i że zagramy mecz - mówiła. - Bardzo lubiłam chodzić do szkoły, między innymi dlatego, że nie miałam żadnych kłopotów z nauką, bo miała swój system, że skoro już muszę być w szkole to uważam (na lekcjach - red.), prędko odrabiam lekcje, a potem bawię się, gram w piłkę - wspominała.

Przywoływała także wspomnienia związane z jej przyjaciółką Żydówką, która w ostatnich dniach przed wybuchem wojny płakała. - Dla mnie ten czas był dziwny, że tak się wszyscy bali (...) Dla mnie to było całkowite zaskoczenie, że wszyscy byli smutni - mówiła dalej Traczyk-Stawska.

"To był koniec mojego dzieciństwa"

Wspominała także moment, w którym w dom jej koleżanki uderzyła bomba.

- Zobaczyłam widok, który został we mnie do dziś. Nie potrafię go zapomnieć. Z tego pyłu, z tego dymu, wybiegła kobieta z niemowlęciem w długiej poduszce. Widziałam, jak Niemcy zaczęli strzelać do niej i do tego niemowlaka (...) Ta kobieta wpadła do naszego domu (...) Miała rękę wiszącą tylko na ścięgnach, kość była strzaskana. To był widok, który został we mnie do dzisiaj. To był koniec mojego dzieciństwa. Od tej chwili miałam pełną świadomość, że Niemcy są okrutni, że muszę dorosnąć, żeby też być żołnierzem i nie pozwolić na to, co się stało - kontynuowała.

"Wojna jest najstraszliwszym wydarzeniem w życiu każdego człowieka"

Traczyk-Stawska przytoczyła również sytuację z bezpośredniej konfrontacji z niemieckimi żołnierzami.

- W jakimś momencie widziałam jak Niemcy wywiesili flagę Czerwonego Krzyża z prośbą o zawieszenie walki, żeby mogli pozbierać swoich (poległych żołnierzy - red.). Ja wtedy się wychyliłam i mimo, że źle widziałam, to widziałam rzecz okropną - widziałam rozszarpanych ludzi. Wtedy w Niemcach zobaczyłam ludzi. Widziałam rozszarpanych ludzi bronią, którą ja używałam. I wtedy zaczęłam płakać, ale dalej musiałam rzucać i dalej musiałam strzelać do końca powstania - mówiła.

Jak przyznała, to był pierwszy moment, kiedy miała świadomość, że "wojna jest najstraszliwszym wydarzeniem w życiu każdego człowieka". - Bez względu na to, czy to jest po stronie, która atakuje czy tej, która się broni - mówiła.

"Żeby szukały przyjaciół, żeby nie szukały wrogów"

Uczestniczka Powstania Warszawskiego mówiła także o lekcji, jaką chce skierować do młodzieży i dzieci.

- Jeśli mogłabym dzisiaj coś powiedzieć, to chciałabym wszystkim młodym ludziom, dzieciom powiedzieć, żeby szukały przyjaciół, żeby nie szukały wrogów, żeby starały się pamiętać, że każdy człowiek ma swoją ludzką godność i żeby się szanowały nawzajem, żeby umiały ze sobą rozmawiać.

Zwracała uwagę, że sytuacja Polski na arenie międzynarodowej "jest w tej chwili wyjątkowo dobra, po po raz pierwszy Niemcy nie są naszymi śmiertelnymi wrogami".

- (Oni - red.) żałują tego, co zrobili, starają się w jakiś sposób żeby ich młodzież nie była nigdy zwolennikiem idei faszystowskiej, ale też mają kłopoty. Dlatego musimy się próbować nawzajem porozumieć, bo jesteśmy razem w Unii (Europejskiej - red.) i to jest nasza nadzieja, że jeżeli nas zaatakuje Rosja, która w tej chwili nie zmieniła swojego ustroju na tyle, żeby przestać być krajem imperialistów, czego dowodem jest to, co robią na Ukrainie, że jeśli chcemy żyć w pokoju, to wystarczy szukać przyjaciół - podkreślała uczestniczka Powstania Warszawskiego. - Chciałabym, żeby wszystkie dzieci uczyły się geografii i znalazły taki kraj na mapie, który się nazywa Szwajcaria i żeby zobaczyły jak to jest, kiedy trzy narody, które ze sobą toczyły ze sobą tak zażarte walki, żyją ze sobą w zgodzie i w bardzo dobrych warunkach - dodała.

"Można wybaczyć, ale nie zapomnieć"

Uczestniczka Powstania Warszawskiego mówiła również o tym, czy jest w stanie wybaczyć Niemcom spoczywającą na nich odpowiedzialność za zbrodnie z czasów II wojny światowej. - Wybaczyć to ja mogę tylko w swoim imieniu - tłumaczyła.

Podkreśliła, że może "wybaczyć, ale nie zapomnieć". - Dlatego proszę, żeby wszyscy w Europie widzieli ten odradzający się ruch i przeciwstawili, żeby nasze szkoły potrafiły wychowywać młodzież, która nie byłaby pełna nienawiści, ale szacunku i przyjaźni dla innych - apelowała.

Apel Wandy Traczyk-Stawskiej do młodzieży
Apel Wandy Traczyk-Stawskiej do młodzieżyTVN24

mjz/b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl