Po wyborach, gdy PO ma większość w radzie miasta, decyzja o sprzedaży SPEC to kwestia kilku miesięcy. Opozycja już ostrzega, że nowa kadencja z samodzielnie rządzącą Platformą będzie pełna podwyżek.
W radzie miasta 33 mandaty z 60 przypadły Platformie Obywatelskiej. 17 radnych wprowadzi Prawo i Sprawiedliwość, a Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie miał 10 radnych.
W praktyce oznacza to, że PO może podejmować decyzje sama. Na pierwszy ogień pójdzie prywatyzacja największej miejskiej spółki SPEC. Przedsiębiorstwo, które dostarcza do stołecznych mieszkań ciepło zostanie sprzedane, co do tej pory było powodem gorącej atmosfery na sesjach rady miasta.
- W tej chwili procedura jest na tyle zaawansowana, że w przyszłym roku nastąpi prywatyzacja – przekonuje Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.
PO nie udało się wcześniej zrealizować tego pomysłu, bo koalicjanci z SLD byli przeciwni. Teraz opozycji pozostaje liczyć tylko na to, że ratusz powstrzymają protesty pracowników przedsiębiorstwa.
Nic na siłę
Radni opozycji przewidują również, że samodzielne rządy umożliwią Platformie przeforsowanie podwyżek cen biletów i czynszów, żeby załatać dziury w miejskim budżecie.
- Myślę, że będziemy mieli do czynienia z lawiną podwyżek w tej kadencji – stwierdził Jarosław Krajewski, radny PiS.
O ile w radzie miasta w większości PO sobie poradzi, to już w niektórych dzielnicach jest potrzebny sojusznik. Może nim być Lewica, a do tego potrzebne jest też porozumienie w radzie miasta.
Pojawiają się głosy, że Lewica będzie współpracowała z PO, bez oficjalnej koalicji i ostrej krytyki Platformy, a w zamian urzędnicy z ramienia SLD nie stracą posad. Ale sami radni przekonują, że na siłę z nikim koalicji nie będą tworzyć.
- Nie pchamy się do niej na siłę, jeżeli PO uzna, że chce rządzić samodzielnie, my będziemy opozycją konstruktywną – wyjaśnił Sebastian Wierzbicki, radny SLD.
Cyprian Jopekbf