Wirus RSV w Warszawie rozprzestrzenia się coraz szybciej. Ponad 50 procent dzieci hospitalizowanych w miejskich szpitalach jest nim zakażona. Są też placówki, gdzie odsetek ten zbliża się już do 70 procent. Fala zakażeń nakłada się na sezon grypy i przeziębień, a w szpitalach pediatrycznych zaczyna brakować wolnych miejsc. W piątek po południu w stolicy wolne było tylko jedno łóżko.
RSV jest wirusem syncytialnym nabłonka oddechowego i odpowiada za 70 procent infekcji dróg oddechowych u dzieci do drugiego roku życia. Jest też jedną z głównych przyczyn hospitalizacji małych pacjentów. Wirus zwykle atakował dzieci późną jesienią, a kończył wiosną, ze szczytem na przełomie stycznia i lutego. Lekarze zwracają uwagę, że w trakcie pandemii COVID-19, RSV i grypa niemal zupełnie zniknęły za sprawą obostrzeń i zdalnego nauczania. Obecnie obserwują powrót patogenu. Ich zdaniem uderzył ze zdwojoną siłą, a w dodatku zachorowania zaczęły pojawiać się wcześniej niż zwykle.
- Od sierpnia tego roku obserwowany jest wzrost liczby pacjentów hospitalizowanych z powodu RSV. Obecnie ponad 50 procent pacjentów oddziałów pediatrycznych stanowią dzieci i młodzież zakażone RSV, w niektórych oddziałach miejskich podmiotów odsetek ten zbliża się do 70 procent - informuje Marzena Wojewódzka, zastępczyni rzeczniczki prasowej stołecznego ratusza.
Jak wskazuje, tak wysoki odsetek zakażeń dotyczy między innymi pacjentów hospitalizowanych w Szpitalu Bielańskim i w Warszawskim Szpitalu dla Dzieci.
Coraz więcej zakażeń RSV w Warszawie
Informacje o wzroście zakażeń potwierdza też biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, pod który podlegają Szpital Dziecięcy przy Niekłańskiej oraz Szpital Dziecięcy w Dziekanowie Leśnym.
"Rzeczywiście, w stosunku do lat poprzednich, narasta liczba pacjentów hospitalizowanych z potwierdzonym RSV" - przekazano naszej redakcji. "Do dziś w Szpitalu Dziecięcym przy ulicy Niekłańskiej odnotowano już 72 przypadki, z czego 70 przypadków w miesiącach wrześniu i październiku. Dla porównania w latach 2019 i 2020 sumaryczna liczba takich przypadków nie przekroczyła 80" - podają urzędnicy.
Informują też, że liczba pacjentów przy Niekłańskiej jest obecnie wyższa niż możliwości oddziałów. Dane wyglądają następująco: w 33 łóżkowym Oddziale Pediatrii jest 35 dzieci, w tym jedno dziecko zakażone RSV; w 28 łóżkowym Oddziale Alergologii - 29 dzieci, w tym troje z RSV; w 31 łóżkowym oddziale Patologii Noworodka i Niemowlęcia - 32 dzieci, w tym 13 z RSV.
Wszystkie miejsca są też zajęte w 31-łózkowym Klinicznym Oddziale Pediatrii Szpitala Dziecięcego w Dziekanowie Leśnym. Przebywa tam obecnie dziesięcioro pacjentów hospitalizowanych z powodu RSV. Urząd podaje, że są to niemowlęta w pierwszych tygodniach życia.
"We wrześniu 2021 roku hospitalizowano w szpitalu w sumie 32 pacjentów z powodu zakażenia wirusem RSV. Dla porównania w latach 2019 i 2020 sumaryczna liczba takich przypadków to 76" - dodano.
Brakuje wolnych miejsc w warszawskich szpitalach pediatrycznych
Z danych publikowanych w systemie informacji o szpitalach na Mazowszu wynika, że w piątek po godzinie 15 w Warszawie było tylko jedno wolne miejsce w szpitalu pediatrycznym. Wykazywała je placówka przy Niekłańskiej.
Gdy sprawdzaliśmy sytuację około godziny 14 wolnych miejsc nie było wcale. W dodatku dwa miejskie szpitale (Szpital Bielański i Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny) wskazały, że przyjęły już liczbę pacjentów większą niż liczba przygotowanych łóżek (to miejsca oznaczone w tabeli "na minusie"). Podobnie było w przypadku Centrum Zdrowia Dziecka i Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Józefa Polikarpa Brudzińskiego.
Osiem wolnych miejsc na Oddziale Chorób Zakaźnych dla Dzieci deklarował jeszcze w piątek po południu Wojewódzki Szpital Zakaźny przy Wolskiej.
Dane z systemu dotyczą pacjentów hospitalizowanych ogółem, więc obrazują one sytuację odnoszącą się do dzieci z różnymi schorzeniami, w tym do tych zakażonych RSV.
Wirus RSV jest niebezpieczny dla najmłodszych dzieci
RSV najbardziej zaraża dzieciom poniżej drugiego roku życia, zwłaszcza tym urodzonym przedwcześnie. Według ekspertów dla wcześniaków RSV może być groźniejszy niż koronawirus. Przenoszony jest drogą kropelkową. Do zakażenia najczęściej i najszybciej dochodzi w placówkach edukacyjnych.
- Jest bardzo dużo infekcji w żłobkach, przedszkolach. Nigdy nie mieliśmy w tym okresie pacjentów z RSV, a teraz jest ich mnóstwo. Oddział zapełniają nam dzieci z RSV, a w innych szpitalach jest podobnie. Jeszcze nie są przepełnione, ale w literaturze zachodniej jest opisywane, że OIOM-y, SOR-y są na granicach wydolności - powiedziała na początku tygodnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Zakażenie wirusem RSV objawia się poprzez katar i kaszel u starszych dzieci. Młodsze najpierw też mają katar, ale potem pojawia się duszący kaszel, niejednokrotnie wymagający tlenoterapii, płynoterapii w szpitalu.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock