Od pracy w Wigilę nie wykręcą się policjanci, bo nad bezpieczeństwem czuwać trzeba. Ale jak mówią, na taki los nie narzekają. - Taki zawód sobie wybrałam i liczyłam się z tym, że akurat niejedne święta spędza na służbie - mówi Edyta Brzezińska ze stołecznej policji.
Muszą obsłużyć miasto
Pracować w święta muszą też pracownicy komunikacji miejskiej. Choć ta kursuje rzadziej niż zazwyczaj, to i tak łatwo nie jest. - Święta generalnie są pracujące. W Nowy Rok również pracuję, od 4 rano, bo też ktoś musi obsłużyć miasto - zaznacza Andrzej Weremko, kierowca z Miejskich Zakładów Autobusowych.
W Wigilię pracusiów łatwo też spotkać na dworcu Centralnym, a dokładnie w kasach biletowych. Tam dyżur trwa dwanaście godzin. - Od 8 do 20 - precyzuje Halina Lencyk z PKP Intercity. Jak mówi przygotowaniami do Wigilii zajmuje się mąż i córka, a ona przychodzi na gotowe.
Krócej w kiosku
Krócej 24 grudnia pracują osoby, które zajmują się szeroko pojętym handlem. Jan Bartosiewicz, sprzedawca w kiosku, rok temu pracę kończył o 15.00. - Teraz dyrekcja zezwoliła, żebym zamknął do 12.00 - cieszy się kioskarz.
Przemysław Wenerskiran/bako