Aktorzy Bill Pullman i Robert Więckiewicz, operator Paweł Edelman, scenograf Allan Starski - to filmowcy pracujący nad "Zimną grą". Pomyślany na rynki międzynarodowe i kręcony w Polsce film Łukasza Kośmickiego opowiada o pojedynku szachowym, od którego zależeć miały losy świata.
Powstająca między innymi w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie koprodukcja TVN "Zimna gra" to pierwszy w historii film realizowany przez polskich producentów z myślą o dystrybucji międzynarodowej. Filmowe postacie będą się porozumiewać głównie po angielsku, ale także między innymi po polsku i rosyjsku.
Akcja rozgrywa się w 1962 roku w czasie zimnej wojny. Jak przypominają twórcy filmu, był to okres, kiedy napięcie między Wschodem a Zachodem sięgało zenitu. Film opowiada o sytuacji, kiedy w Warszawie do szachowej rozgrywki przygotowuje się dwóch arcymistrzów: Amerykanin i Rosjanin. Nie będzie to zwykły mecz, bowiem w rozgrywce biorą udział nie tylko arcymistrzowie, ale też kontrwywiady wojskowe USA i ZSRR. Kiedy Warszawa przygotowuje się na to wydarzenie organizowane w Pałacu Kultury i Nauki, świat wstrzymuje oddech, obawiając się wybuchu wojny nuklearnej.
PKiN jako "mroczne Gotham City"
W "Zimnej grze" przy szachowej planszy spotykają się reprezentujący USA Joshua Mansky (w tej roli Bill Pullman), naukowiec i alkoholik, zastępca zmarłego trzy dni wcześniej szachowego mistrza Johna Konigsberga, oraz skupiony szachowy geniusz wmanewrowany w polityczne rozgrywki - Alexander Gavrylov (Evgeniy Sidikhin, wcześniej występujący w filmach "Kobieta w Berlinie", "Przenicowany świat" oraz "Leningrad").
Jak wyjaśniał na wtorkowej konferencji prasowej Łukasz Kośmicki, reżyser oraz współscenarzysta filmu (obok Marcela Sawickiego), jedną z jego inspiracji do pracy nad "Zimną grą" było zainteresowanie Pałacem Kultury i Nauki. - Nie napisałem jednak tego scenariusza tylko dlatego, że pałac istnieje - choć pamiętam, jak zobaczyłem go po raz pierwszy, bo jestem z Poznania. Pałac to fascynujące miejsce do ulokowania w nim filmu, bo ten budynek to takie nasze magiczne, mroczne Gotham City - wyjaśniał.
"Część gry między twórcami a widownią"
- Odżegnuję się od polityki historycznej. Starcie supermocarstw to jedynie jedna z wielu płaszczyzn "Zimnej gry", to będzie też opowieść o życiu normalnych ludzi - podkreślił reżyser. - W tym filmie, jak zresztą w każdym innym, kluczowi są bohaterowie - w tym postaci z krwi i kości, jak na przykład grany przez Roberta Więckiewicza dyrektor Pałacu Kultury i Nauki, który ma swoje problemy i swoje sprawy. To nie będzie rzecz o głupich Ruskich i mądrych Amerykanach. Postaci, które występują w filmie, są przewrotne, dlatego widzowie będą chcieli je poznać. To część gry między twórcami a widownią - zapowiedział Kośmicki.
Wyjaśnił jednocześnie, że jego założeniem nie jest stworzenie filmu gatunkowego - na przykład sportowego, politycznego czy kryminalnego - a po prostu dobrego kina. - Szachy są przykrywką dla opowiedzenia innej historii. Dlatego to nie jest film o szachach, a film z szachami. To nie jest film dla szachistów, ale może być dla nich. Dla zrozumienia filmu nie trzeba grać w szachy, ale może dzięki niemu komuś uda się zacząć grać - wskazywał.
- Podczas zimnej wojny i trwającego w 1962 roku kryzysu kubańskiego wszystkie rzeczy miały znaczenie. Dlatego widzowie "Zimnej gry" zauważą w filmie pewne analogie do życia, także współczesnego (...), w tym chociażby eskalacje napięć między Wschodem a Zachodem - podkreślił Kośmicki. - Mam wrażenie, że niewiele się zmieniło i nasza rzeczywistość dogania ten film. Czasy współczesne robią się coraz bardziej szekspirowskie - dodał.
Polska produkcja z międzynarodową obsadą
Przy produkcji pracują także między innymi nominowany do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej za "Pianistę" operator Paweł Edelman i laureat Oscara za "Listę Schindlera" scenograf Allan Starski.
W rolach głównych pojawia się Robert Więckiewicz i Bill Pullman - amerykański aktor znany z takich produkcji, jak "Bezsenność w Seattle", "Dzień Niepodległości", "Ja cię kocham, a ty śpisz" czy filmu "Wojna płci". Ponadto na ekranie zobaczymy gwiazdy międzynarodowego formatu, w tym aktorkę Lotte Verbeek (Srebrny Lampart w Locarno za rolę w "Nic osobistego" Urszuli Antoniak) oraz między innymi Coreya Johnsona ("Kapitan Phillips", "Ultimatum Bourne'a"), Alekseya Serebryakova ("Lewiatan") i Jamesa Bloora ("Dunkierka").
Zdjęcia do "Zimnej gry" rozpoczęły się w lutym i potrwają do połowy kwietnia. Premiera filmu jest planowana na luty 2019 roku.
PAP/tmw/now