Kompletnie pijana kobieta siadła za kierownicę BMW i - jadąc wężykiem: raz po torach, raz po jezdni - spowodowała czołowe zderzenie z mitsubishi. Jazdę zakończyła na słupie. Okazało się, że 37-letnia Elżbieta K. nigdy nie miała prawa jazdy.
Policjanci dostali informację o pijanej kobiecie, która jechała BMW ulicą Kijowską. Z relacji świadków wynikało, że to, co wyczyniała na drodze, przechodziło ludzkie pojęcie. Zjeżdżała na przeciwległy pas ruchu, wjeżdżała na torowisko, na którym nawet utknęła na chwilę. W końcu zaczęła jechać pod prąd i wjechała w mitsubishi, mimo że jego kierowca próbował uniknąć zderzenia i zjechał na chodnik. Podróż zakończyła na słupie trakcji tramwajowej.
Dwa mandaty
Jak ustalili policjanci, 37-letnia Elżbieta K. miała trzy promile alkoholu we krwi. Nigdy nie miała prawa jazdy. Dostała zarzut, trzyletni zakaz jazdy pojazdami mechanicznymi, dwa mandaty po 500 złotych (za spowodowanie kolizji i brak prawa jazdy oraz dozór kuratora).
mz