Do zdarzenia doszło kilka dni temu w nocy w jednym z salonów gier na Ursynowie. Przebieg zdarzenia zarejestrowały kamery monitoringu. Na nagraniu widzimy dwóch mężczyzn, jeden z nich siedzi przy automacie, drugi przy ladzie. Ten drugi wyjmuje nagle rewolwer. Kilka minut później pracownik leży już na podłodze, a mężczyźni zabierają pieniądze.
Na nagraniu widać też, że jeden z mężczyzn wyciera odciski swoich palców z automatu do gier. Nie zwrócił jednak uwagi na to, że jego wizerunek rejestruje kamera.
Trzeci czekał w samochodzie
"Jak wynika z relacji obsługi salonu do lokalu weszło dwóch mężczyzn. W pewnym momencie jeden z nich wyciągnął gaz i użył go wobec pracownika punktu, drugi natomiast skierował w jego kierunku rewolwer, żądając wydania pieniędzy, po czym sam wyjął z kasetki 2000 złotych, zabierając przy okazji także pieniądze z portfela" - podaje w komunikacie komenda na Mokotowie, pod którą podlega także teren dzielnicy Ursynów.
Mężczyźni wybiegli z salonu i wsiedli do czekającego nieopodal samochodu, za kierownicą którego siedział ich wspólnik. Uciekli. W tym czasie pracownik zawiadomił policję. Kilka godzin później mężczyźni zostali zatrzymani w jednej z podwarszawskich miejscowości.
- Funkcjonariusze w mieszkaniu jednego z nich znaleźli i zabezpieczyli rewolwer, którym został sterroryzowany pracownik salonu gier - mówi nadkomisarz Robert Szumiata z mokotowskiej policji. Okazało się, że była to broń hukowa.
Prokuratura postawiła 50-letniemu Wojciechowi S., 22-letniemu Mateuszowi S. i 35-letniemu Marcinowi P. zarzut rozboju. Grozi im do 12 lat więzienia.
Sąd z kolei zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty
kz/pm/jb