Dzielnica Śródmieście wydała właśnie dokument - tzw. warunki zabudowy dla pomieszczeń kina Femina - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Jak podkreślają urzędnicy, to nie przesądza o zmianie kina w dyskont.
- Po uzgodnieniach, m.in. z konserwatorem i innymi stronami postępowania, wydaliśmy warunki zabudowy dotyczące zmiany sposobu użytkowania i przebudowania pomieszczeń kina. Teraz są dwa tygodnie na ewentualne zgłoszenia uwag sprzeciwu przez strony postępowania, czyli na przykład wspólnotę budynku - mówi Urszula Majewska, rzecznik śródmiejskiego urzędu.
Petycje w obronie
O warunki zabudowy wnioskowała firma Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka. Jest wstępnie zainteresowana prowadzeniem sklepu w pomieszczeniach przy al. Solidarności 115.
- Wydanie warunków zabudowy, to nie jest decyzja uznaniowa. Nie podejmujemy decyzji o likwidacji kina. Warunki zabudowy są po to, żeby można było wystąpić o pozwolenie na budowę - zaznacza Majewska.
Tymczasem trwa akcja zbierania podpisów pod petycjami do urzędników i miejskich radnych w obronie kina Femina. Jedna dostępna jest w kasie kina, drugą stworzyli obrońcy kina, którzy na portalu społecznościowym Facebook prowadzą akcję "Ratujmy kino Femina!".
TUTAJ ZNAJDZIESZ ELEKTRONICZNĄ PETYCJĘ.
Konserwator nie ma nic przeciwko
O tym, że kino może zmienić się w dyskont, pisaliśmy na łamach tvnwarszawa.pl jako pierwsi. Firma Jeronimo Martins kontaktowała się z właścicielem części budynku przy al. Solidarności 115, który wynajmuje pomieszczenia kinu. Jej przedstawiciele wystąpili też o warunki zabudowy do miasta, która właśnie zostały wydane.
Wstępnym planom przebudowy nie przeciwstawił się konserwator zabytków, bo wnętrza kina zostały zmodernizowane w latach 90. XX wieku, więc nie mają walorów zabytkowych.
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl