Warszawiaków pomysły na smog: mech go zje, a wieża oczyści

Wieża antysmogowa (zdj. ilustracyjne)
Wieża antysmogowa (zdj. ilustracyjne)
Źródło: studioroosegaarde.net
Stacje pomiarowe, mech "zjadający" zanieczyszczenia czy wieża antysmogowa. Mieszkańcy mają swoje pomysły na zwalczanie szkodliwego pyłu w powietrzu i próbują przeforsować je w kolejnej edycji budżetu partycypacyjnego.

Zgłaszanie projektów do budżetu na 2018 rok trwa od 1 grudnia do 23 stycznia. Do tej pory zgłoszono już trzy wnioski, które bezpośrednio dotyczą smogu: we Włochach, Mokotowie i Białołęce.

Mech, który zje smog

"Oddychajmy czystszym powietrzem w Warszawie!" – apeluje pani Sylwia, pomysłodawczyni wniosku pod hasłem "Mech zjadający smog".

"Projekt zakłada powstanie mebla miejskiego, na którym rośnie specjalna odmiana mchu pochłaniająca spaliny. Jedna instalacja z mchu neutralizuje tyle samo smogu co 275 drzew. Cała konstrukcja wyposażona jest w czujniki kontrolujące rozrost kolonii mchu, system nawadniania i panele słoneczne" – wyjaśnia w opisie projektu.

Specjalny "smogowy mech" miałby zostać zasadzony u zbiegu ulic Belwederskiej, Gagarina i Spacerowej. Służyłby wszystkim mieszkańcom, bez względu na wiek i płeć. W końcu wszyscy chcieliby oddychać powietrzem "świeżym" nie tylko z nazwy.

Koszt projektu – według autorki – to 120 tys. zł.

Urządzenia do pomiaru powietrza

Kolejny pomysł to urządzenie do badania i pomiaru stanu jakości powietrza. Miałoby zostać zamontowane na ścianie budynku urzędu dzielnicy Włochy.

Stacja – według autora – powinna być wykonana z solidnej konstrukcji umożliwiającej pracę w środowiskach w temperaturach od -20 do 50 st. C. Musi zapisywać wyniki "w chmurze" umożliwiającej zdalne raportowanie o przekroczonych stężeniach.

"System miałby na celu zapewnić rzetelną ocenę stanu jakości powietrza i wymuszać działania mające na celu osiąganie wymaganych standardów, które będą wpływać na poprawę warunków życia mieszkańców. Dzięki systemowi będzie można opracowywać strategie walki ze smogiem w dzielnicy na najbliższe lata" – przekonuje pan Robert, projektodawca. Koszt takiej stacji ocenia na 75 tys. zł.

Smogowa wieża w Białołęce

Trzeci pomysł to specjalna wieża smogowa, której zbudowanie proponuje w Białołęce radny Filip Pelc. Jej najważniejsza funkcja to oczyszczanie powietrza.

- Urządzenie ma zasysać brudne powietrze, przefiltrowywać je i wypuszczać już oczyszczone. Podobne rozwiązanie zastosowano na przykład w Rotterdamie czy w Pekinie. U nas chciałbym, aby stanęło przed urzędem dzielnicy w Białołęce - mówi nam Pelc.

Wieża, która stanęła w Pekinie ma jeszcze jedną nietypową cechę. Oprócz oczyszczania powietrza, pozyskuje surowiec do tworzenia... biżuterii. Zanieczyszczenia są sprasowywane pod bardzo wysokim ciśnieniem. Dzięki niemu tworzą się niewielkie kostki, które potem można wykorzystać jako jubilerski kamień.

Projektodawca koszt wieży oszacował wstępnie na 250 tys. złotych.

Urzędnicy mówili "nie"

Pomysły na stacje pomiarowe pojawiały się już w budżecie partycypacyjnym w poprzednich latach. Autorzy przekonywali, że takie urządzenia na bieżąco informowałyby mieszkańców o jakości powietrza w mieście i przede wszystkim – podnosiły świadomość społeczną dotyczącą tego problemu.

Urzędnicy jednak odrzucali takie pomysły na etapie weryfikacji twierdząc, że monitorowanie powietrza to zadanie władz centralnych, a nie samorządowych.

Weryfikacja tegorocznych wniosków potrwa od 24 stycznia do 8 maja. Dopiero wtedy okaże się, czy nowe pomysły mieszkańców na walkę ze smogiem zostaną poddane pod głosowanie.

Jak walczyć ze smogiem? Zobacz naszą sondę sprzed roku:

Warszawiaków sposoby na smog

kw/b

Czytaj także: