Kilka rzeźb warszawskiego artysty Łukasza Krupskiego można oglądać przy kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży. Stanęły tam w ramach plenerowej wystawy "Magia spotkania", i zostaną do 10 października.
Stołeczny ratusz wyjaśnił, że wystawa na placu Trzech Krzyży jest "opowieścią o przeplataniu się w ludzkim życiu duchowości i cielesności, stanowiących często dla wielu osób dramat i wyzwanie".
- Dodatkowo w rzeźbach portretowych odnajdziemy dialog z wielkimi artystami i twórcami kultury - Zbigniewem Herbertem, Czesławem Miłoszem, Leszkiem Kołakowskim, a w innych formach rzeźbiarskich znajdziemy nawiązania do największych twórców europejskich m.in.: Michała Anioła, Augusta Rodina, Anisha Kapoora czy Magdaleny Abakanowicz - tłumaczy cytowana w komunikacie ratusza Kama Zboralska, kuratorka wystawy.
Plac Trzech Krzyży jak grecka Agora
Autor rzeźb, Łukasz Krupski urodził się w 1990 roku w Warszawie. Jest absolwentem stołecznej Akademii Sztuk Pięknych, laureatem nagród i stypendiów artystycznych. Jego rzeźby można oglądać w różnych miejscach w Warszawie – Pomnik Matki w Parku Powstańców na Woli, popiersie Cypriana Norwida na Uniwersytecie Warszawskim, popiersia Prymasa Stefana Wyszyńskiego przed Pałacem Arcybiskupów Warszawskich czy Droga Krzyżowa w Bazylice Archikatedralnej p.w. Jana Chrzciciela.
Jak wyjaśnia w opisie wystawy Krupski, ekspozycja wynika z rozumienia istoty rzeźby i procesu twórczego artysty. "Chcę potraktować to historyczne miejsce jako rodzaj agory, przestrzeni rozumianej przez starożytnych Greków jako obszar wyrażający żyjącą tkankę społeczną, przestrzeń będącą emanacją wymiany myśli, doświadczeń. Rzeźba, aby w pełni zaistnieć potrzebuje odbiorcy, musi być przeżyta, przefiltrowana przez wrażliwość widza" - wskazuje.
Artysta podkreśla, że spotkanie to nie okoliczność, a fundament naszego istnienia. "Spotkanie poprzez rzeźbę rozciąga nasze możliwości na niemal magiczne obszary wykraczające poza biologiczne znaczenie naszego gatunku. Dzieło sztuki unieśmiertelnia tych, którzy odeszli, zapisuje nasz moment istnienia na przyszłość, dla tych którzy dopiero za jakiś czas będą mogli konfrontować się z naszymi dziełami" - zaznacza Krupski.
Modernizacja placu
Ratusz podkreśla, że prezentacja eksponatów na placu Trzech Krzyży to doskonały przykład wykorzystania przestrzeni miejskiej do promocji kultury i sztuki. "Aranżacja rzeźb w otoczeniu zabytkowego kościoła i zieleni sprawia, że zarówno mieszkańcy jak i goście stolicy mogą cieszyć się pięknem artystycznych dzieł" - wskazują urzędnicy.
Jesienią ubiegłego roku zakończyła się trwająca ponad rok gruntowna modernizacja placu Trzech Krzyży Wymieniono nawierzchnię jezdni oraz chodniki. Wprowadzono udogodnienia dla pasażerów komunikacji miejskiej. Zamiast rozrzuconych po wschodniej stronie placu kilku przystanków powstał jeden, odseparowany od jezdni azylem. Przesiadki na tym ważnym węźle komunikacyjnym stały się wygodniejsze.
Najbardziej widoczna zmiana to pasy rowerowe wytyczone po obu stronach placu. Przed przebudową był tu tzw. teleport rowerowy. Ścieżka urywała się w Alejach Ujazdowskich. Teraz można przedostać się rowerem do Nowego Światu.
Na placu pojawiła się zieleń, której zdecydowanie tu brakowało. Posadzono 24 drzewa. Dorodne już lipy i głogi uzupełniają krzewy i byliny. Łączna powierzchnia zieleni to 2700 metrów kwadratowych.
Wschodnią część placu uatrakcyjnił element historyczny, który przed remontem był przykryty grubą warstwą asfaltu. To fragment szyn tramwajowych wyeksponowany na pamiątkę tego, że jeszcze do lat 60. XX wieku po placu Trzech Krzyży regularnie kursowały tramwaje .Modernizacja placu kosztowała blisko 17 milionów złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa