Do zdarzenia doszło na stacji benzynowej przy ulicy Staniewickiej.
- Pani podczas tankowania lub po zatankowaniu samochodu gazem w jakiś sposób urwała "pistolet". Był lekki wyciek gazu. Czekamy, aż zejdzie gaz, który jest w instalacji. Jest już bezpiecznie – przekazał po godzinie 16 starszy aspirant Bogdan Smoter ze stołecznej straży pożarnej.
"Zatankowała i ruszyła"
Na miejscu był Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Przekazał, że do zdarzenia doszło na stacji samoobsługowej. - Pani kierująca oplem zatankowała i ruszyła, nie wyjmując "pistoletu" z otworu do tankowania. Nastąpiło rozszczelnienie, urwał się wąż. Pani zadzwoniła na służby. Zakręcone zostały zawory. Wyciek został szybko zatamowany – dowiedział się Zieliński. Dodał, że na miejsce przyjechał serwis, który zajął się reperowaniem instalacji.
- Urwał się cały gumowy wąż z dystrybutora – relacjonował reporter. Jak przekazał, wąż jest tak wykonany, że jeżeli jest duże obciążenie, to nie przewróci się cały dystrybutor, tylko wąż odpina się na złączce. - To jest zabezpieczenie, by nie wyrwał się z całymi rurami – dodał.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl