Zdekompletowana toyota, kilkadziesiąt skrzyń biegów, karoserie. Policjanci zlikwidowali trzy podwarszawskie "dziuple", gdzie znajdowały się części ze skradzionych samochodów. Wiele z nich pochodziło z aut skradzionych warszawiakom.
Funkcjonariusze ustalili, że na terenie trzech posesji w powiecie wołomińskim mogą znajdować się kradzione samochody i części pochodzące z takich aut. Zorganizowali zasadzkę. Jak informuje stołeczna komenda, w przeprowadzonej akcji pomógł policjantom nowoczesny sprzęt do identyfikacji kradzionych części samochodowych.
Akcja w Zagościńcu
W trakcie zaplanowanej akcji policjanci udali się do miejscowości Zagościniec, gdzie według wcześniejszych ustaleń, na jednej z posesji miały znajdować się kradzione części.
"Tam zabezpieczyli m.in. skrzynię biegów. Po sprawdzeniu numeru okazało się, że pochodzi ona z pojazdu, który został skradziony na terenie Niemiec. Na posesji znajdowała się również karoseria od Nissana Qashqai, skradzionego z warszawskiego Targówka. Ponadto policjanci zabezpieczyli tam różnego rodzaju elementy elektroniczne: moduły i skrzynki bezpiecznikowe oraz specjalistyczne urządzenie służące do zagłuszania sygnałów radiowych" – opisują policjanci.
Na posesji policjanci zastali trzech mężczyzn: 44-latka, 20-latka i 21-latka. Wszyscy zostali zatrzymani.
"Zarzuty paserstwa usłyszał 44-latek" – przekazuje stołeczna komenda.
Działania w Jasiennicy i Wólce Kozłowskiej
Jednocześnie inna grupa funkcjonariuszy prowadziła działania na dwóch innych posesjach, w miejscowościach Jasienica i Wólka Kozłowska, należących do 31-letnich braci, którzy na widok policjantów, wraz z dwoma pracownikami rzucili się do ucieczki.
"Po krótkim pościgu zostali zatrzymani. W trakcie przeszukania posesji w Jasienicy policjanci zabezpieczyli zdekompletowaną Toyotę RAV4, którą skradziono 4 sierpnia z warszawskiej Białołęki, karoserię Volvo XC-60, która jak się okazało po sprawdzeniach w bazach identyfikacyjnych, pochodziła z samochodu skradzionego na Pradze Południe. Ponadto została zabezpieczona skrzynia biegów z lexusa, który został skradziony w Łomiankach oraz liczne elementy elektroniczne: moduły, liczniki samochodowe oraz wiertarkę, przy pomocy której prawdopodobnie były usuwane oznaczenia identyfikacyjne z utraconych pojazdów" – relacjonują funkcjonariusze.
Na kolejnej posesji, w Wólce Kozłowskiej funkcjonariusze odnaleźli 40 skrzyń biegów, z czego trzy już na wstępnym etapie udało się zidentyfikować jako poszukiwane.
"Pochodziły z dwóch hyundaiów oraz lexusa, które były poszukiwane przez policjantów z Mokotowa, Woli i Pragi Południe. Dodatkowo policjanci zabezpieczyli tam trzy silniki oraz inwerter" – wyliczają funkcjonariusze.
Jak podaje policja, 31-letni bracia i ich pracownicy w wieku 22 i 25 lat odpowiedzą za pasterstwo części samochodowych. "Pomimo wniosku popartego przez prokuraturę o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztu, sąd nie zastosował wobec zatrzymanych żadnych sankcji" – przekazują funkcjonariusze.
Łączna wartość zabezpieczonych przedmiotów opiewa na kwotę prawie 450 tysięcy złotych. Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zabezpieczyli mienie w kwocie 17 000 złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP