- Wszystkie instytucje państwa są upolitycznione i używa się ich w walce z opozycją. Sprzeciwiam się temu, żeby uznawać to za normalne – mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który był gościem programu Rozmowa Piaseckiego w TVN24.
- Zaplanowana jest akcja, gdzie instytucje są wykierowane w samorządowców i są to akcje zsynchronizowane pomiędzy politykami PISu, telewizją publiczną i wszystkimi instytucjami państwa - rozpoczął prezydent stolicy.
I podał przykład. - Tworzy się presję, żeby podejmować decyzje a propos rurociągu, a równolegle trwają kontrole wszystkich organów państwa tylko po to, żeby wykazać niegospodarność – wyjaśniał.
Jak dodał, "wszystkie instytucje państwa są upolitycznione i używa się ich w walce z opozycją". - To jest bardzo poważna teza i sprzeciwiam się temu, żeby uznawać to za normalne - dodał.
"Używane są do walki z opozycją"
- Nienormalne jest to ze inspektoraty ochrony środowiska włączają się w politykę, straszą Polaków, powodują panikę, a jak ja się pytam o oficjalne komunikaty, to są one uspokajające. A to co się dzieje w mediach, to używanie inspektoratów i organów państwa do polityki – kontynuował Trzaskowski.
Prezydent wspomniał także o planowanym przez niego bilansie 70 i 80-latka, który kilka dni temu został zablokowany przez agencję rządową. - Większość instytucji państwa jest w tej chwili wkręconych w politykę i ja nie mam żadnych problemów żeby CBA i prokuratura badały te wszystkie sprawy. Natomiast w tej chwili we wszystkich biurach i spółkach mamy ich kontrole i bardzo często dochodzi do manipulacji wypowiedziami moich pracowników i ja mam prawo postawić taką tezę, że te organy są w 100 proc. upolitycznione i używane są do walki z opozycją – mówił.
"Nie uważam, żeby to był standard demokratycznego państwa"
Trzaskowski zapytany został o to czy ma wątpliwości związane z budową rurociągu. - Tak, oczywiście – odparł. I dodał, że ta sprawa będzie badana. - Również będziemy badać to, że te inwestycje zostały opóźnione dlatego ze rządzący wtedy PIS nie chciał podpisywać w terminie pieniędzy na pożyczki, opóźniał wszystkie procedury jeśli chodzi o uzyskanie pieniędzy z Unii Europejskiej – dodał.
Jak wyjaśnił, miasto zajmie się badaniem wcześniejszych problemów, takich jak brak odpowiednich procedur i opóźnienie inwestycji, oraz tych bezpośrednio związanych z budową. - W tej chwili badamy, czy były problemy w projektowaniu, planowaniu czy samym wykonaniu i na pewno będą konsekwencje - zapewnił.
Jak dodał, nie ma nic przeciwko działaniom prokuratury. - Wręcz przeciwnie, współpracujemy z prokuraturą. Natomiast widzę co się dzieje dzisiaj i widzę jak są zsynchronizowane akcje polityków, mediów publicznych i inspektoratów, które powinny być całkowicie niezależne i nie uważam, żeby to był standard demokratycznego państwa - podsumował.
"Nie ma opóźnień dlatego, że stajemy na głowie"
Rafał Trzaskowski odniósł się również do "sporu" o wypłatę środków na Rodzina 500 plus. - Nie zawieszamy wypłaty, tylko wypłacamy te pieniądze. Wszystkie pieniądze zostały wczoraj przelane. Natomiast niepokoi mnie to, że rząd przelewa pieniądze w ostatniej chwili, powodując chaos, no i oczywiście problemy związane z tym, że w ostatniej chwili trzeba te pieniądze wypłacać - tłumaczył. Dodał, że "wszystkie samorządy mają z tym problem".
- Mamy dokładną tabelkę, z której wynika, że ostatnie pieniądze w tym miejscu zostały przesłane 26 września (...). Powinny zostać przesłane przynajmniej w połowie miesiąca, ale przede wszystkim powinny być przewidziane w planie, dlatego, że plan zakładał 100 milionów, a okazuje się, że potrzeba 200 milionów w Warszawie - powiedział.
- Nie mamy żadnego problemu z 500 plus. Chcemy je tylko wypłacać w czasie i nie chcemy chaosu - podkreślił. - Mogę być zaniepokojony tym i mogę zadawać pytania, czy są przewidziane w budżecie państwa pieniądze, zwłaszcza na pierwsze dziecko na 500 plus, bo ja tych pieniędzy nie widzę - stwierdził.
Zapytany, czy teraz w Warszawie nie ma opóźnień w wypłacie świadczenia, odpowiedział, że "nie ma opóźnień dlatego, że stajemy na głowie". - Jeżeli 26 września dostajemy pieniądze i na nasze monity się dokładnie nie odpowiada, to ja muszę zapytać, co będzie z październikiem, co będzie z listopadem, co będzie z grudniem. Te pieniądze nie były przewidziane w planie a ja muszę planować na jakiejś podstawie - tłumaczył prezydent Warszawy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24