Kilkadziesiąt osób zebrało się w sobotę po południu na placu Defilad. Jak podawał reporter tvnwarszawa.pl, zgromadzenie przebiegało spokojnie.
Protestujący zebrali się w ramach "strajku przedsiębiorców" o godzinie 14 na placu Defilad. - W miejscu, gdzie w ubiegłym tygodniu ułożyli ze zniczy krzyż, dziś układają, również ze zniczy, flagę Polski - opisywał Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl.
Jak szacował, w "strajku przedsiębiorców" brało udział około 30 osób. - Zgromadzenie przebiega spokojnie - dodał Marcinczak.
Protestują od dwóch miesięcy
To siódmy z kolei "strajk przedsiębiorców". Po raz pierwszy zebrali się pod koniec marca i zablokowali samochodami plac Teatralny, by zaprotestować przeciwko propozycjom rządu w ramach tarczy antykryzysowej. Po raz kolejny odbył się w połowie kwietnia. Przedsiębiorcy zebrali się wówczas na placu Defilad, skąd później przeszli przed Sejm. Kilku uczestników kwietniowego zgromadzenia zostało ukaranych mandatami.
Za trzecim razem - 7 maja - zablokowali rondo Dmowskiego, a później przenieśli się przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie usiłowali rozbić miasteczko namiotowe. W nocy usunęła je policja. Zatrzymano w sumie 37 osób. Następnego dnia przedsiębiorcy znów wyszli na ulicę. Ich protest zamienił się w przepychanki z policją w rejonie ulicy Emilii Plater i Dworca Centralnego. Uczestnicy chcieli wówczas ponownie przejść przed KPRM, ale zostali zablokowani. Zatrzymano 60 osób.
16 maja "strajk" przeniósł się na plac Zamkowy. Jego uczestnicy zostali otoczeni kordonem policji. Części udało się jednak ruszyć w miasto, w kierunku siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Zatrzymanych zostało ponad 380 osób, wystawiono też mandaty i wnioski o ukaranie do sądu. Funkcjonariusze, argumentując to przypadkami agresji ze strony prostujących, użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego i siły fizycznej.
Tydzień temu protestujący również zebrali się na placu Defilad, ułożyli ze zniczy krzyż, który ma symbolizować los przedsiębiorców w dobie kryzysu wywołanego epidemią. Zatrzymano łącznie 7 osób, w tym inicjatora protestu Pawła Tanajne. Policja nałożyła 7 mandatów, skierowała 80 wniosków do sądu o ukaranie oraz 180 wniosków do inspekcji sanitarnej. Paweł Tanajno usłyszał po tym wydarzeniu zarzuty.
W przypadku każdego z protestów policja podkreślała, że są one traktowane jako nielegalne zgromadzenia z powodu obostrzeń związanych z wprowadzeniem w Polsce stanu epidemii.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl