- Minister Gliński powiedział wprost, że mnie nie mianuje. Nie podając żadnych przyczyn. Bez uzasadnienia. Nie mianuje i koniec - powiedział TVN24 były dyrektor muzeum POLIN profesor Dariusz Stola. Sprawie przyjrzała się Maria Mikołajewska z magazynu "Polska i Świat".
W Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN od roku trwa pat w sprawie dyrektora. Rada placówki zgodnie ze statutem wybrała na to stanowisko profesora Dariusza Stolę. Jednak minister kultury i dziedzictwa narodowego nie dopełnił formalności powołania na stanowisko dyrektora. Muzeum jest w zawieszeniu - Piotr Gliński nie zamierza ustąpić, a darczyńcy wycofują datki.
- Uznaję, że przegrałem w starciu z bezprawiem i siłą. Natomiast trzeba zrobić wszystko, co tylko możliwe, żeby to muzeum uchronić - oświadczył Stola.
- Prezydent Warszawy, pan Trzaskowski, i przewodniczący stowarzyszenia ŻIH pan Wiślicki, wydali taki apel do ministra, dość dramatyczny, że muzeum jest w kryzysie. Następnie odbyło się spotkanie po tym apelu. Minister Gliński powiedział wprost, że mnie nie mianuje. Nie podając żadnych przyczyn. Bez uzasadnienia. Nie mianuje i koniec. "Nie mam pani płaszcza i co mi pani zrobi" - powiedział profesor.
Przyznał też, że decyzji o jego powołaniu na stanowisko nie można wymusić, dlatego "chciał zrobić coś, co ułatwi dwóm pozostałym założycielom negocjacje, żeby uratować muzeum przed zapaścią".
"Nie chcę eskalować tego konfliktu"
Profesor Dariusz Stola jest znanym i cenionym historykiem Polskiej Akademii Nauk. Przez pięć lat był dyrektorem POLIN, które w tym czasie stało się jedną z najważniejszych instytucji kultury w Polsce.
Pracę Stoli docenili turyści. Placówkę rocznie odwiedza siedemset tysięcy osób. Zyskało też uznanie jury międzynarodowych konkursów. Ufają mu darczyńcy i przyjaciele muzeum.
Podstawową działalność muzeum finansują trzy podmioty założycielskie: prezydent miasta stołecznego Warszawy, stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dwie z nich wystosowały apel o to, by resort przerwał stan zawieszenia w jaki wprowadził muzeum.
- Nie chcę eskalować tego konfliktu, który był już eskalowany przez ministerstwo. Ja tej decyzji ministerstwa kompletnie nie rozumiem. Nie rozumiem, jak można było grać na relacjach polsko-żydowskich. Mam nadzieję, że po tej heroicznej decyzji profesora Stoli będziemy mogli dojść do porozumienia - zaznacza prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Warunek byłego dyrektora
Warunkiem, jaki postawił profesor Dariusz Stola, jest powołanie na stanowisko dyrektora osoby kompetentnej, czyli jego byłego zastępcy - pełniącego obecnie obowiązki dyrektora - Zygmunta Stępińskiego. Przedstawiciele organizacji społecznych i środowisk żydowskich - choć godzą się na ten kompromis - brak powołania profesora Stoli odbierają "jako porażkę (...) każdego, komu na sercu leży dobro muzeum".
Senator Koalicji Obywatelskiej Jerzy Fedorowicz zapowiedział, że wkrótce senacka komisja zamierza zapytać ministra kultury o sytuację w muzeum.
Pełniący obowiązki dyrektora muzeum POLIN, jako p.o. może kierować instytucją do końca lutego. Na wyjaśnienie sytuacji założyciele mają więc ponad dwa tygodnie.
Wspólny kandydat
W piątek po południu oświadczenie wydali Piotr Wiślicki, przewodniczący Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny oraz Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Doceniają w nim postawę Dariusz Stoli i wskazują jako wspólnego kandydata na jego następcę Zygmunta Stępińskiego. Wyrażają nadzieję, że minister kultury podzieli ich pozytywną opinię na temat Stępińskiego i powoła go na stanowisko.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24