Policjanci zatrzymali po pościgu pijanego kierowcę auta osobowego. Mężczyzna zakończył jazdę po uderzeniu w ścianę budynku. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Do pościgu doszło po godzinie 15 na Pradze Północ. - Przy ulicy Rzeszotarskiej patrol w radiowozie próbował zatrzymać do kontroli kierowcę samochodu osobowego marki Rover. Ten nie zatrzymał się, w związku z tym policjanci podjęli pościg - informowała Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.
Jak ustalił nasz reporter Artur Węgrzynowicz, mężczyzna uciekał ulicami Pragi, między innymi aleją Solidarności. - Kierowca dojechał do ślepego końca ulicy Wileńskiej w rejonie Szwedzkiej, gdzie uderzył w słupki i ścianę budynku - relacjonował. - Drzwi od strony kierowcy były zaklinowane przy ścianie budynku. Policjanci musieli użyć siły, by wydostać kierowcę z auta i uniemożliwić mu dalszą ucieczkę - dodał.
Ustalenia naszego reportera potwierdził także rzecznik KSP Sylwester Marczak. - Mężczyzna nie chciał wysiąść z samochodu. Nie reagował też na polecenia policjantów - przekazał w rozmowie z PAP. Funkcjonariusze musieli wybić szybę w samochodzie, aby wyciągnąć z niego kierowcę.
Promile i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów
Na miejscu pracowało kilka załóg policji. Funkcjonariusze zabezpieczali ślady i prowadzili oględziny pojazdu. Okazało się, że kierowca rovera był nietrzeźwy. - Badanie wykazało 0,62 miligrama alkoholu na litr wydychanego powietrza, co oznacza ponad promil - wyjaśniła Wersocka.
Jak dodał Marczak, okazało się także, że 31-latek ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Z ustaleń PAP wynika, że mężczyzna miał w aucie butelkę wódki.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl