Wolontariusze pomagający uchodźcom proszą o pomoc. "Ludzi na dworcach od kilku dni jest więcej"

Punkt pomocy przy Dworcu Centralnym
Punkt pomocowy na Dworcu Centralnym
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl
Wolontariusze, którzy na dworcach pomagają osobom uciekającym przed wojną proszą o pomoc. "Nadal jesteśmy potrzebni, bez Waszego wsparcia nie damy rady pomagać" - przekonują.

- Ludzi na dworcach od kilku dni jest więcej. Wolontariusze alarmują, że przyjeżdża teraz Mariupol i Winnica. Ludzie głodni i zmęczeni - przekazała dyrektorka Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej Adriana Porowska.

W imieniu swoim i wolontariuszy, którzy każdego dnia, niemal od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, pomagają uchodźcom, zaapelowała:: Nadal jesteśmy potrzebni, bez Waszego wsparcia nie damy rady pomagać.

Potrzebna woda i suchy prowiant

Przede wszystkim potrzebna jest pomoc w postaci butelkowanej wody i suchego prowiantu, którą osoby jadące tranzytem przez stolicę mogą zabrać ze sobą. Dary można dostarczyć np. do punktu prowadzonego przez Kamiliańską Misję Pomocy Społecznej na Dworcu Centralnym.

- Zbliża się fala upałów, potrzebujemy wody i jedzenia na dalszą podróż. Jesteśmy 24h/7, jeśli akurat przyjeżdżacie obok odwiedźcie nas - poprosiła Porowska.

Minionej doby - jak poinformowała w poniedziałek Straż Graniczna - z Ukrainy do Polski wjechało 25 tys. osób, a z Polski na Ukrainę wyjechało 29,3 tys. osób. Od początku wojny do Polski z Ukrainy przyjechało 4,853 mln osób a wyjechało do tego kraju 2,933 mln osób.

Poniedziałek to 145. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

Czytaj także: