W piątek odbył się inauguracyjny przejazd nowym pociągiem metra dostarczonym przez czeską Skodę. W kolejnych tygodniach na tory wyjadą następne składy. Warszawa zamówiła ich w sumie 37.
- Ta inwestycja jest dla nas niesłychanie istotna. Od samego początku traktowaliśmy metro w sposób absolutnie priorytetowy. 700 tysięcy osób korzysta dziennie z metra. Rocznie to jest 181 milionów pasażerów. Wróciliśmy do stanu sprzed pandemii - powiedział przy okazji inauguracyjnego przejazdu nowego składu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Priorytet dla komunikacji miejskiej to nie tylko szybsze poruszanie się po mieście, ale również walka z ociepleniem klimatycznym. A sytuacja staje się absolutnie krytyczna - zaznaczył.
Nowe pociągi dla Metra Warszawskiego
W piątek na tory wyjechał pierwszy z 37 zamówionych dla Warszawy pociągów Skoda. Varsovia (taką nazwę wybrali warszawiacy dla czeskich pociągów) to jednoprzestrzenny, sześciowagonowy pociąg, który zabierze na pokład nawet półtora tysiąca pasażerów. Jest w nim 230 miejsc siedzących - po 33 miejsca w wagonach czołowych oraz po 41 miejsc w wagonach wewnętrznych. Wnętrze zaprojektowano tak, aby ułatwić podróżowanie różnym grupom pasażerów i dostosowano do przewozu osób z niepełnosprawnościami, wózków dziecięcych i rowerów.
Jest strefa przeznaczona do dłuższych podróży. Znajdują się w niej dwa rzędy sześcioosobowych siedzeń i liczne ekrany informacyjne. Kolejna strefa została zaprojektowana z myślą o szybkiej wymianie pasażerów. To przestrzeń znajdująca się najbliżej drzwi wagonów. Jest tutaj dużo miejsc stojących, pionowy uchwyt pośrodku oraz wiele uchwytów bocznych.
Przetarg na dostawy do 37+8 (w opcji) nowych, jednoprzestrzennych składów metra został rozstrzygnięty w październiku 2019 roku, a umowa na dostawę podpisana została 30 stycznia 2020 roku.
Na dodatkowe składy może zabraknąć pieniędzy
Przed rozpoczęciem inauguracyjnego kursu nowego pociągu Rafał Trzaskowski był dopytywany między innymi o kwestie zakupu od Skody dodatkowych ośmiu składów, które były w opcji zamówienia podstawowego. Prezydenta zapytano również o to, czy pociągi na drugiej linii będą jeździć częściej, a także jakie miasto ma pomysły na rozładowanie tłoku w łączniku pomiędzy pierwszą a drugą linią na stacji Świętokrzyska.
- Przez cały czas analizujemy sytuację budżetową miasta. Ona nie jest do końca klarowna i nie z naszej winy, tylko z winy rządzących. Dlatego, że rządzący zapowiadają różne mechanizmy (wsparcia - red.) i na razie nie wszystkie funkcjonują. Przykładem są ceny energii, które są fundamentalne dla metra - powiedział Trzaskowski. Zaznaczył, że to, czy pociągi na drugiej linii będą jeździć częściej, zależy od cen energii. Przyznał też, że zakup dodatkowych ośmiu składów metra, będzie uzależniony od sytuacji budżetowej miasta. - To bardzo trudna decyzja. Nie wiem, czy będzie nas stać, żeby te pociągi zakupić - przyznał prezydent stolicy.
W kwestii łącznika Trzaskowski stwierdził, że to "było rozwiązanie dodatkowe". - Ta przesiadka miała następować górą. My widzimy ten tłok i analizujemy sytuację. Będziemy zachęcać pasażerów, żeby korzystali z przejścia górą - powiedział. - Ze względów konstrukcyjnych tego przejścia (podziemnego łącznika - red.) nie da się powiększyć - dodał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl