Między innymi kultowa szafa, do której mówił trener Jarząbek, magnetofon szpulowy i biurko z filmu "Miś" Stanisława Barei miały zostać zlicytowane na aukcji komorniczej, bo klub sportowy "Orzeł" popadł w długi. Nastąpił jednak zwrot akcji.
W trakcie przeprowadzania egzekucji komorniczej jedno z pomieszczeń klubu okazało się gabinetem z filmu "Miś" Stanisława Barei z 1981 roku. Przez te wszystkie lata w gabinecie nic się nie zmieniło. Przynajmniej do teraz, bo przedmioty z epoki zostały przyozdobione świeżymi plombami komorniczymi.
- Dług narastał właściwie latami. Latami trwało postępowanie sądowe. Wygraliśmy je - tłumaczy Ewelina Lanc z Urzędu Dzielnicy Praga Południe m. st. Warszawy. Jednak najbardziej wartościowe nie jest samo pomieszczenie, a zamknięte w nim rekwizyty, których wartość przez lata znacząco wzrosła.
Przedmioty z biura wystawiono na aukcję, jednak nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji - wierzyciel i dłużnik zgodnie złożyli wniosek o wstrzymanie licytacji.
- Intencją dzielnicy, klubu sportowego i mieszkańców jest to, żeby to wszystko tu zostało. Przecież tu jest "dom" tych rzeczy - podkreśla Ewelina Lanc.
Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN