Ekopatrol bardziej eko. Strażnicy dostali pięć aut elektrycznych

W poniedziałek kluczyki do nowych samochodów strażnikom miejskim przekazał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

- Wybraliśmy samochody elektryczne, bo chcemy walczyć z ociepleniem klimatu. Ten zakup ma też wymiar praktyczny, bowiem te auta będą się mogły poruszać po buspasach i tym samym szybciej dojechać na miejsce interwencji - powiedział Trzaskowski.

Wszystkie renault kangoo przekazane straży miejskiej są wyposażone w klatki wykonane z tworzywa sztucznego do transportu zwierząt oraz w sprzęt do ich bezpiecznego odławiania: chwytaki weterynaryjne, podbieraki, pętle, a także zestaw, który pozwoli poradzić sobie z wężami (worek, chwytak, siatka).

Dodatkowo pojazdy wyposażone są w GPS oraz rejestratory zapisujące obraz z dwóch kamer (z przodu i z tyłu samochodu). W związku z zakupem nowych aut na terenie siedziby straży miejskiej przy Sołtyka zostały zainstalowane stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Według urzędników, w pełni naładowane "elektryki" będą mogły przejechać minimum 120 kilometrów.

Samochody dla ekopatrolu kosztowały miasto ponad milion złotych.

Warszawski ratusz poinformował, że w trakcie interwencji podjętych w 2019 roku ekopatrol udzielił pomocy 9 965 zwierzętom - ponad połowę z nich stanowiły ptaki. Pozostałe to ssaki i gady.

Wśród ssaków najwięcej było psów, kotów, nietoperzy i jeży. Wśród ptaków przeważały gołębie, kaczki, wrony. Wśród gadów dominowały żółwie, zaskrońce, ale zdarzały się także kraby, skolopendry, agamy brodate czy gekony.

Jak podkreślają urzędnicy, strażnicy niosą pomoc nie tylko zwierzętom bezdomnym, porzuconym czy rannym, ale także zwierzynie dziko żyjącej, która zabłąkała się w mieście. Często praca ekopatrolu polega na odławianiu zwierząt egzotycznych takich jak: pytony, agamy czy pająki, które uciekły hodowcom lub zostały wyrzucone przez prywatnych właścicieli.