Warszawa bez Mokotowa i Żoliborza. Sto lat od powiększenia miasta

Robert Marcinkowski, autor "Ilustrowanego atlasu dawnej Warszawy", o Warszawie sprzed stu lat
Robert Marcinkowski, autor "Ilustrowanego atlasu dawnej Warszawy", o Warszawie sprzed stu lat
tvnwarszawa.pl
Robert Marcinkowski, autor "Ilustrowanego atlasu dawnej Warszawy", o Warszawie sprzed stu lattvnwarszawa.pl

Dziś nie wyobrażamy sobie Warszawy bez Żoliborza, Mokotowa czy Saskiej Kępy. Ale na początku ubiegłego stulecia były to podwarszawskie wsie, a na otaczających je polach pasły się zwierzęta. W kwietniu upłynie sto lat od chwili, gdy zostały przyłączone do miasta.

Do 1915 roku Warszawa obejmowała dzisiejsze Śródmieście, Pragę, teren Cytadeli i niewielką część Woli. Zachodnia granica biegła kilometr za Okopową i Towarową, a na południu stolica kończyła się już na wysokości placu Unii Lubelskiej.

Gęściej niż w Tokio i New Delhi

Te granice nie zmieniły się od końca XVIII wieku (kiedy decyzją Sejmu Wielkiego do stolicy przyłączono Pragę), mimo że w liczba ludności wzrosła w tym czasie 10-krotnie: w 1800 roku Warszawę zamieszkiwały 82 tysiące mieszkańców, a w 1914 już 884,5 tysięcy (więcej niż ówczesny Rzym czy Madryt). Na dalszy rozwój nie pozwalały władze carskie – w II połowie XIX wieku miasto otoczono szeregiem fortów, a na ich przedpolach wprowadzono zakaz zabudowy.

Granice Warszawy w 1915, 1916 i 2016 r.

Niemal milion ludzi zamieszkiwało więc zaledwie 33 kilometry kwadratowe. W momencie wybuchu I wojny światowej Warszawa należała do najgęściej zaludnionych miast w Europie - na jeden kilometr kwadratowy przypadało ponad 27 tysięcy osób. To więcej niż w dzisiejszym Nowym Jorku, Tokio, Seulu czy New Delhi.

Okładka Kurjera Warszwskiego z 28 kwietnia 1916 ze szczegółami zmian granic miasta

Miasto było przeludnione. Dominowała stosunkowo niska zabudowa. Budynki mieszkalne miały najczęściej trzy-cztery piętra, tylko wyjątkowo zdarzały się większe kamienice – do ośmiu kondygnacji.

- Warunki zależały od lokalizacji, a także od samego umiejscowienia mieszkania wewnątrz danej kamienicy – wyjaśnia Jarosław Zieliński, varsavianista. – Zdarzały się bardzo duże, nawet 11-pokojowe mieszkania przeznaczone dla jednej rodziny. Ale częściej zdarzało się, że mieszkania były jednoizbowe, a w nich nawet 11 osób. Najgorzej pod tym względem było w Dzielnicy Północnej, na dzisiejszym Muranowie. Przykładowo, w kamienicy przy Świętojerskiej mieszkało nawet około 1300 osób. Małe, przeludnione mieszkania były nawet na poddaszach i w oficynach.

Powiększenie miasta stało się możliwe wraz z jego zajęciem przez wojska Cesarstwa Niemieckiego, w 1915 roku. Nowy okupant, chcąc pozyskać przychylność mieszkańców, zdecydował się na pewne ustępstwa. Uniwersytet Warszawski stał się polskojęzyczną uczelnią (wcześniej językiem wykładowym był rosyjski), zezwolono na zorganizowanie spektakularnych obchodów 115-lecia uchwalenia Konstytucji 3 maja (co za panowania carów było nie do pomyślenia). Pozytywnie odniesiono się również do postulatu powiększenia miasta, podnoszonego w poprzednich latach.

- Niemcy wkraczając do Warszawy przerazili się stanem miasta, olbrzymim przeludnieniem – opowiada Zieliński. – Od strony sanitarnej był to dla nich "dziki wschód", choć przecież na tle innych miast na ziemiach Polskich Warszawa prezentowała się całkiem dobrze.

- Bardzo ważną rolę w wydarzeniach sprzed stu lat odgrywał Piotr Drzewiecki, w czasie I wojny burmistrz, a po odzyskaniu niepodległości pierwszy prezydent Warszawy – o zapomnianej postaci mówi prof. Marian Marek Drozdowski, autor licznych publikacji o historii Warszawy. – Najpierw usilnie zabiegał o poszerzenie miasta, a później przyczynił się do integracji przyłączonych przedmieść - dodaje.

Przeludnienie szczególnie dawało się we znaki w warunkach wojny i obowiązującej wówczas reglamentacji wszelkich dóbr. Na łamach prasy pojawiały się apele o… sadzenie warzyw na wszystkich wolnych gruntach. A tych, z racji olbrzymiego zagęszczenia, zbyt wiele nie pozostało.

Rozszerzenie z datą wsteczną

Na włączeniu do stolicy zależało również mieszkańcom terenów znajdujących poza jego granicami. - Chodziło o objęcie pomocą społeczną ludności miejscowości takich jak Marymont czy Mokotów – tłumaczy Ryszard Mączewski z fundacji Warszawa1939.pl. – To były często drewniane miasteczka o zatrważającym stanie infrastruktury. Bez oświetlenia, kanalizacji. W nielicznych miejscach, jak np. wzdłuż Grójeckiej, istniały kamienice, ale najczęściej znajdowały się tam puste tereny przecięte przez drogi forteczne – dodaje Zieliński.

Na mocy decyzji generalnego gubernatora Hansa von Besselera miasto kilkukrotnie powiększyło swoją powierzchnie - do 114,8 kilometrów kwadratowych. Włączono Czerniaków i Siekierki, Mokotów, Rakowiec, Czyste, część gminy Młociny wraz z miejscowościami Młociny (obecnie pogranicze Sadów Żoliborskich i Słodowca), Kaskada, Marymont, Potok i Powązki. Na prawym brzegu Warszawa zwiększyła się o Pelcowiznę, Ustronie, Nowe Bródno, Targówek, Utratę, Grochów i Kępę Gocławską. Co ciekawe, rozporządzenie miało obowiązywać od 1 kwietnia 1916 roku, choć pierwsza wzmianka o decyzji pojawiła się w popularnym "Kurjerze Warszawskim" dopiero 20 kwietnia.

OKŁADKA KURJERA z 28 KWIETNIA 1916 ROKU

Decyzja zaważyła na rozwoju miasta w kolejnych dziesięcioleciach. Ludzie mogli wreszcie zamieszkać w nowych budynkach poza zatłoczonym centrum. A trzeba pamiętać, że warszawskie śródmieście aż do wybuchu powstania w 1944 roku było zaludnione znacznie gęściej, niż obecnie.

- Część terenów przyłączonych w roku 1916, przed I wojną światową zajmowała armia rosyjska. Po odzyskaniu niepodległości grunty przeszły na własność polskiego skarbu państwa. Stworzyło to możliwość planowego zagospodarowania. W taki właśnie sposób powstał Żoliborz – zaznacza Zieliński. - Szybko stał się swoistym pomnikiem niepodległości państwa polskiego - dodaje Andrzej Kawka, rzecznik dzielnicy.

Do dziś możemy podziwiać tam perły modernistycznej architektury lat międzywojennych. Kiedy mówimy o Mokotowie czy Żoliborzu, musimy też pamiętać, że są to stosunkowo młode dzielnice, które w Warszawie znajdują się raptem sto lat. Co w ponad 600-letniej historii miasta nie jest długim okresem.

Dzielnice będą świętować

Planowane są uroczystości jubileuszowe w dzielnicach, które przed stuleciem dołączono do Warszawy. Żoliborz swe przyłączenie do Warszawy świętuje pod hasłem "Stu lat stołeczności Żoliborza". Z tej okazji 16 marca miała miejsce parada upamiętniająca wydarzenia sprzed wieku. Na Woli 8 kwietnia dojdzie do happeningu, którego szczegółów organizatorzy nie zdradzają. Hasło przewodnie obchodów to: "Wola – bliska od dawna, wspólna od wieku". A na Pradze Południe 8 kwietnia odbędzie się uroczysta sesja rady dzielnicy, zaś na 21 i 22 maja planowana jest impreza plenerowa z okazji setnej rocznicy przyłączenia do Warszawy Grochowa, Saskiej Kępy i Gocławia, połączona z cyklicznym Świętem Saskiej Kępy.

Profesor Marek Drozdowski zapowiada również, że z okazji wydarzeń sprzed stu lat podjęte zostaną działania mające na celu przypomnienie zasług Piotra Drzewieckiego. W popularyzacji wiedzy o dokonaniach prezydenta doby rozszerzenia mają pomóc odnalezione dokumenty, przekazane przez jego wnuczkę.

Zbiory Ośrodka KARTA

kc/r

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl