Walka o tytuł przesunęła kulturę do centrum

Rozczarowani, ale nie załamani - tak najkrócej można opisać nastroje warszawskiego zespołu ds. Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Jego szef Grzegorz Piątek zapewnia, że mimo przegranej, program pozostaje aktualny, a zmiana w podejściu do kultury, która zaszła w urzędnikach ratusza, jest trwała.

- Jesteśmy zawiedzeni, ale usłyszeliśmy, że aplikacja była bardzo dobra i wykonaliśmy olbrzymi postep od półfinału. Mamy poczucie dobrze wykonanej roboty - mówi Grzegorz Piątek, który przewodniczył zespołowi przygotowującemu aplikację Warszawy w staranaich o tytuł.

Na razie nie potrafi wyjaśnić, czym Wrocław przewyższył Warszawę, co okazała się decydujące. Jest jednak dobrej myśli i uważa, że dojście do ścisłego finału europejskiego konkursu wywołała pozytywne zmiany w ratuszu.

- Parę sukcesów już jest. Udało się kulturę przesunąć do centrum debaty o mieście. Pani prezydent przeszła przemianę, widzi lepiej potrzeby kultury i jej wagę dla rozwoju miasta. Powstaje Pogram Rozwoju Kultury do 2020 roku, przenoszący wiele z idei, które przyświecały naszej kandydaturze, do realnej strategii miejskiej - wylicza Piątek i dodaje, że zmiana w kulturze już się rozpoczęła. Choć nie będzie miała impetu, który nadałby tytuł, jest faktem. - Nastapiła jakaś zmiana - podsumowuje Piątek.

"Kultura przesunięta do centrum" / tvnwarszawa.pl

"Kultura przesunięta do centrum" / tvnwarszawa.pl

bako/par

Czytaj także: