- Jest około 200-300 osób i przychodzą kolejne – relacjonował chwilę po godz. 12 Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl. Jak zaznaczył, na miejscu panuje walentynkowy klimat. Zebrani mają balony i transparenty. Na jednym z nich można przeczytać: "Po miłosnym swym zawodzie, walentynki spędzam w KODzie".
Organizatorzy starali się odgradzać zebranych tak, żeby nie wchodzili na jezdnię Krakowskiego Przedmieścia, ale autobusy skierowano na objazdy m.in. ulicą Królewską, placem Piłsudskiego i Senatorską. Zmiany dotyczyły linii: 116, 128, 166, 180, 222, 503, 518. Utrudnienia zakończyły sie ok. godz. 14.Przed Pałacem Prezydenckim zjawiły się również osoby, które komitetu nie popierają.
Poezja, piosenki
W planach na niedzielny happening KOD były konkursy, śpiewanie, recytowanie poezji, tańce przy piosenkach Mieczysława Fogga, Kaliny Jędrusik i Eugeniusza Bodo. Organizatorzy, czyli młodzieżówka KOD, chcą pokazać, że są jak najdalej od polityki. Nawoływali do stworzenia miłej, przyjaznej atmosfery. Zapewniali, że w komitecie nie ma złości i agresji. "Chcemy pokazać, że wychodzimy do wszystkich, nawet do tych, którzy się z nami nie zgadzają. Dlatego spotykamy się pod pałacem, chociaż pan prezydent nie jest nam przychylny" - przekonywali w zaproszeniu na wydarzenie.
Pikieta KOD przed Pałacem Prezydenckim
ran/b