– Na początku roku, na wniosek Lasów Miejskich pani prezydent podjęła decyzję o odstrzale 80 dzików. Okres obowiązywania tej decyzji mija wraz z końcem kwietnia – przypomina Bartosz Milczarczyk.
Prezydent wydała zgodę
Jak zapowiadano, tak zrobiono. Na terenie miasta odstrzelono 77 sztuk dzików. Miasto tłumaczy, że takie decyzje nigdy nie są łatwe. – To ostateczność. Musieliśmy się na to zgodzić ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców – mówi.
Rzecznik zapowiada też, że wraz z końcem kwietnia leśnicy przestaną zabijać zwierzęta. – Nie planujemy odstrzeliwać już więcej dzików. Dalej będziemy prowadzić działania polegające na odławianiu tych zwierząt za pomocą specjalnych pułapek – dodaje.
Dziki, które trafią w zasadzkę są wywożone na północny-zachód Polski.
Tysiąc dzików w Warszawie
Problem z dzikami mają mieszkańcy kilku warszawskich dzielnic. Pojawiają się często na Białołęce, Ursynowie czy w Wawrze. Nasza kamera zarejestrowała dzika także podczas wizyty w Parku Natolińskim. – Rano często widzimy ślady po ich nocnych spacerach, poszukują jedzenia, podchodzą często pod budynki naszego kolegium – mówił dyrektor Grzegorz Tkaczyk.
Łowczy szacują, że dzików żyjących w stolicy może być około tysiąca. Zwierzęta są na bieżąco odławiane w 30 odłowniach, które znajdują się na terenie miasta. Nie zawsze ta metoda jest skuteczna. Leśnicy skarżą się, że do pułapek wchodzą główne młode osobniki, starsze dziki natomiast nauczyły się je omijać.
Czytaj więcej: Dziki podchodzą pod domy:
kw/b
Dziki na Białołęce
Źródło zdjęcia głównego: | Shutterstock