Za wszystkimi, głosowanymi oddzielnie, dziewięcioma poprawkami było ponad 400 posłów. Przeciw było do 32.W uchwalonej przez Sejm 10 lutego ustawie zapisano, że w skład komisji wchodzić ma przewodniczący powoływany przez premiera oraz ośmiu członków w randze sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Senat zaproponował, by członkowie komisji mieli rangę sekretarzy stanu, ale nie w MS, i wyłącznie przy wykonywaniu zadań związanych ze sprawowaniem funkcji w komisji. Inna poprawka stanowi, że finansowanie komisji w całości następuje z części budżetu państwa na sprawiedliwość. Przyjęto także kilka poprawek redakcyjnych.
"Trybunał ludowy"
Ustawę o "szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa" przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak zapowiadali wcześniej przedstawiciele rządu, każdy klub opozycyjny ma mieć w komisji po jednym przedstawicielu. Jej prace mają być jawne i mogłyby się zacząć w maju.Opozycja podkreślała, że komisja będzie wkraczała decyzją administracyjną w kompetencje władzy sądowniczej, ale nie będzie niezawisła jako swoisty "trybunał ludowy". Przedstawiciele rządu mówili o przywróceniu elementarnego poczucia sprawiedliwości i naprawieniu krzywd, oraz że komisja jest gwarancją, iż państwo "dorwie grupę cwaniaków", którzy brali udział w aferze reprywatyzacyjnej.To rozwiązanie mieści się w polskim porządku prawnym - podkreślał tydzień temu w Senacie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Przypomniał, że przy reprywatyzacji zdarzały się przypadki ustanawiania przez sądy kuratorów "na 140-letnie osoby"; ktoś inny kupował numizmaty II RP, po czym twierdził, że jest właścicielem ówczesnej firmy i należy mu się jej dawna nieruchomość. - Doszło nawet do brutalnego morderstwa i organy państwa twierdziły, wbrew wszystkim faktom, że to było samobójstwo - dodał.
Trudne sprawy "grupy cwaniaków"
Jaki podkreślał, że komisję będą obowiązywać terminy z Kodeksu Postępowania Administracyjnego, a to "jedna z najszybszych ścieżek w polskim prawie". Wyraził opinię, że najtrudniejsze dla komisji będą sprawy, w których "grupa cwaniaków" już odsprzedała nieruchomość, którą "odzyskała". "Ale będzie można wyegzekwować odpowiedzialność finansową od osoby, która na tym zarobiła" - dodał.Zgodnie z ustawą komisja będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania. Może też stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości.
Krytycznie o projekcie Sąd Najwyższy
Komisja będzie miała też prawo wstrzymywania postępowań innych organów (np. sądów) oraz dokonywania wpisów w księgach wieczystych. Ponadto będzie mieć także prawo do przyznawania od miasta Warszawy odszkodowania lub zadośćuczynienia lokatorom, jeśli nieprawidłowości reprywatyzacyjne spowodowały pogorszenie ich sytuacji materialnej.Krytycznie o projekcie wypowiadało się Biuro Analiz Sejmowych i Sąd Najwyższy. "Wejście w życie projektu stanowić może istotne zagrożenie dla standardów wymiaru sprawiedliwości właściwych dla demokratycznego państwa prawnego oraz dla konstytucyjnych praw i wolności jednostki" - głosiła zaś opinia Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu. Zdaniem SN połączenie kompetencji organu władzy wykonawczej z uprawnieniami z zakresu władzy sądowniczej narusza zasadę trójpodziału władz.Obecnie trwa ok. 128 postępowań prokuratorskich w sprawie reprywatyzacji w stolicy.
O komisji weryfikacyjnej:
PAP/skw
Jak będzie działaś komisja weryfikacyjna?