Trwa przetarg na nowego operatora sieci komórkowej stołecznej administracji samorządowej. Władze miasta zamierzają wydać 20 mln zł, m.in.: na tablety i smartfony – pisze "Gazeta Stołeczna".
Izba wytrzeźwień, ZDM, ZTM, Zarząd Terenów Publicznych, Zarząd Oczyszczania Miasta, czy też domy opieki społecznej, szkoły, żłobki i przedszkola to przykładowa lista tych, którzy mają prawo do wymiany komórek.
- Nowe stawki za korzystanie z telefonów komórkowych poza ratuszem i dzielnicami będą dotyczyć około tysiąca instytucji związanych z miastem. Idea jest taka, by wszystkie włączyć w ten system, ale bez przymusu - mówi w "Gazecie Stołecznej" Szymon Krupa, szef biura informatyki ratusza i opiekun projektu.
W dobrym kierunku, ale..
Umowa na nowe komórki ma obowiązywać do jesieni 2015 r. Urząd miasta na telefony dla załogi i połączenia telefoniczne będzie mógł wydać ok. 20 mln zł
- To idzie w dobrym kierunku. Wolałbym, żeby ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz wprowadziła je w szkołach. Czytałem, że samorząd w Ostrowcu Świętokrzyskim zadbał o to, by uczniowie dostali tablety, czyli e-tornistry. Może więc warto, by o taki standard zadbała Platforma w Warszawie? - komentuje Sebastian Wierzbicki, lider opozycyjnego SLD
Zbytek, czy ułatwienie?
- Będą pomocne w pracy. Petent chce umówić spotkanie, gdy urzędnik jest akurat w trasie. Sekretariat ustala szczegóły, a do kalendarza w tablecie urzędnika automatycznie trafia informacja - mówi dyrektor Krupa i przekonuje, że tablety to niewielka część pakietu, który ratusz będzie chciał wynegocjować z przyszłym operatorem. Zamówienie sięga 50 takich urządzeń. Są też nowe komórki: 7,8 tys., w tym przeszło 1,5 tys. smartfonów
Pomysł nie podoba się opozycji. Jarosław Krajewski, jeden z liderów PiS w Radzie Warszawy mówi - W tym scenariuszu tablety i smartfony uważam za zbytek. Do prowadzenia rozmów i sms-owej komunikacji urzędnikom wystarczą średniej jakości telefony.
band/par