Uciekają z miejsca wypadku Potem nie mogą sobie wybaczyć

film TVN Warszawa

film TVN Warszawa
film TVN Warszawa
Źródło: | onet.pl, nSport

Policja z Pragi Północ szuka kierowcy, który tydzień temu potrącił pieszą na pasach. Kobieta walczy o życie w szpitalu, a mężczyzna uciekł. Policja zapewnia, że prędzej czy później go schwyta. Podobnie jak tych, którzy już odsiadują wieloletnie wyroki w więzieniu w Popowie.

Policja prosi o pomoc do wszystkich, którzy widzieli wypadek u zbiegu Szwedzkiej i alei Solidarności w ubiegły piątek, kilkanaście minut przed północą. Na przejściu dla pieszych została potrącona kobieta. Kierowca uciekł z miejsca wypadku nie udzielając pomocy.

Sam moment wypadku nie został zarejestrowany przez miejski monitoring. Mimo to policjanci są pewni, że złapanie sprawcy to tylko kwestia czasu. Często uciekinierowie zgłaszają się sami, gdy minie szok lub gdy wytrzeźwieją. Na długie lata trafiają do więzienia.

"Bo byli w szoku"

Leszek Dawidowicz, reporter TVN Warszawa w więzieniu, w Popowie spotkał się z mężczyzną, który odsiaduje 9 lat i ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Spowodował wypadek, w którym zginęły trzy osoby. - Do dzisiaj nie mogę sobie wybaczyć tego, że odjechałem - mówi skruszony.

W celi obok wyrok odsiaduje inny kierowca. Po pijanemu spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta. Do przejechania miał zaledwie kilka kilometrów. Uznał, że sobie poradzi. Policjanci znaleźli go w domu, w szoku.

Zażył narkotyki i zabił

Ponad rok temu na Pradze, 16-latek wsiadł do samochodu pod wpływem narkotyków. Potrącił kobietę na przejściu dla pieszych.

Kiedy na antenie TVN Warszawa pojawiła się informacja o tym wypadku, do redakcji zadzwoniła zapłakana matka chłopaka. Później zaprowadziła go na najbliższy komisariat policji. - Powiedziała, że syn był w szoku. W tym czasie szedł maż tej, która zginęła. Poprosiłem, żeby matka powiedziała to samo temu mężczyźnie. Nie chciała z nim rozmawiać - wspomina Wojciech Pasieczny ze stołecznej drogówki.

Leszek Dawidowiczbf/roody

Czytaj także: