Krótko przed swoją tragiczną śmiercią prezydentowa Maria Kaczyńska spotkała się z dziennikarką TVN Warszawa. Opowiedziała jej o przygotowaniach do Wielkiejnocy, o swoich dwóch wnuczkach, o tym, co trafiało na wielkanocny stół rodziny Kaczyńskich. Jak się okazało, było to jedno z ostatnich spotkań z pierwszą damą.
- Dla mnie święta to przede wszystkim rodzinne spotkanie i oderwanie się od codzienności – mówiła Maria Kaczyńska. I choć, jak mówiła - te będą wyjątkowo trudne ze względu na ciężką chorobę matki Lecha Kaczyńskiego - znajdzie się czas na spotkania z wnuczkami.
Wtedy nikt nie podejrzewał, że będzie to jedno z jej ostatnich publicznych wystąpień.
OBEJRZYJ WYWIAD W ARCHIWUM TVNWARSZAWA.PL
Zwyczajna i niezwyczajna
Po katastrofie, w studiu "Rytmu Miasta" Marie Kaczyńską wspominali dziennikarze, którzy mieli okazję zrobić z nią wywiady.
- To była osoba zwyczajna i niezwyczajna zarazem. Była bezpośrednia, a jednocześnie z silną osobowością i podchodząca z szacunkiem do każdego - mówiła Barbara Stanisławczyk, ówczesna redaktor naczelna "Sukcesu".
- Było to jeszcze w pałacyku przy ul. Foksal, a nie w Pałacu Prezydenckim. Rozmowa trwać miała dwie godziny, a trwała cztery. Pani prezydentowa była jeszcze zaskoczona wszystkim, ogromnym szumem, który się wokół w niej zaczął. Myślała, że ten cały szum wokół własnej osoby będzie w stanie kontrolować - opowiadał Jacek Szmidt, szef "Twojego Stylu".
bako/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty po południu TVN24