Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sobotniego pościgu w Ołtarzewie. Śledczy będą wyjaśniać, dlaczego auto wypadło z drogi, w wyniku czego zginęły dwie osoby. I dlaczego kierowca podjął ucieczkę przed policją.
- W poniedziałek prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Przypomnijmy: do policyjnego pościgu doszło w sobotę około godziny 4 nad ranem. Z relacji policji wynika, że kierowca BMW zatrzymał się na czerwonym świetle przy skrzyżowaniu Poznańskiej i Strzykulskiej w Ożarowie Mazowieckim. Na widok zatrzymującego się za nim radiowozu, ruszył z impetem nie czekając na zmianę światła na zielone.
- Policjanci podjęli za nim pościg. W okolicy Ołtarzewa, kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Ściął znak drogowy, następnie uderzył w drzewo, ogrodzenie, po czym dachował. W pojeździe były cztery osoby: kobieta i trzech mężczyzn. Dwie osoby zginęły. Pozostałe dwie trafiły do szpitala. Stan jednej z nich był ciężki - opisuje Łapczyński.
Pasażerka przesłuchana
Kobieta podróżująca BMW została już przesłuchana. Pozwolił na to jej stan zdrowia, ponieważ odniosła ona najlżejsze obrażenia.
- Złożyła relację na temat okoliczności tego zdarzenia. O szczegółach tej relacji nie informujemy. Nie potrafiła ona do końca powiedzieć, dlaczego kierowca BMW zaczął uciekać - zaznacza Łapczyński.
I dodaje, że dotychczasowa relacja przesłuchanej nie jest wystarczająca do odtworzenia przebiegu zdarzenia, dlatego konieczna jest procesowa weryfikacja jego okoliczności.
Prokuratura nie przesądza, kto był kierowcą
Prokuratura zleciła już przeprowadzenie sekcji zwłok. Przyczynę śmierci zmarłych mężczyzn określi biegły. Zostaną również przeprowadzone badania toksykologiczne, które wykażą, czy zmarli byli pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Śledczy muszą też upewnić się, kto kierował BMW. - Będzie to ustalane między innymi w oparciu o wyniki sekcji zwłok, na podstawie obrażeń odniesionych przez zmarłych. Możliwe, że zostaną w tym celu powołani biegli. Pomocne mogą okazać się też ślady daktyloskopijne zabezpieczone na kierownicy i na innych elementach wnętrza pojazdu - wyjaśnia Łapczyński.
Z informacji przekazanych nam przez prokuraturę wynika, że stan opon BMW pozostawiał wiele do życzenia. Niewykluczone, że w połączeniu z dużą prędkością i warunkami panującymi na drodze, przyczynił się on do wypadku.
"Nie doszło do nieprawidłowości"
Dotychczas prokuratura nie dopatrzyła się błędów w postępowaniu policjantów, którzy podjęli w sobotę pościg za BMW.
- Policjanci biorący udział w pościgu zostali przesłuchani. Ze wstępnych ustaleń wynika, że z ich strony nie doszło do nieprawidłowości - mówi Łapczyński.
Do wypadku doszło niedaleko skrzyżowania Poznańskiej i Ceramicznej w Ołtarzewie. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z pobliskiej kamery monitoringu. W górnej części kadru widać, jak BMW wykonuje niebezpieczny manewr obok przejeżdżającego auta, a za nim jedzie policja.
Pościg w kamerze monitoringu
kk/pm