Policja pokazała film z zatrzymania mężczyzn podejrzanych o podłożenie materiałów wybuchowych pod dwa samochody policyjne. Najmłodszy z nich ma 17 lat. Wszyscy są związani ze środowiskiem anarchistycznym.
- Wiemy, że mają związek ze środowiskiem skrajnie anarchistycznym - powiedział Mrozek. Dodał, że tylko jeden z nich był notowany m.in. za naruszenie miru domowego. Jeden z podejrzanych jest mieszkańcem Warszawy, drugi - miejscowości podwarszawskiej, a co do trzeciego - prokuratura nie ma informacji o miejscu zamieszkania.
Policjanci udostępnili swój film. Widzimy na nim trzech mężczyzn, którzy w kajdankach trafili do dzielnicowego komisariatu. Zatrzymani zostali przebadani alkomatem. Jak informuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik prasowy Mariusz Mrozek mężczyźni byli trzeźwi.
Złapani na gorącym uczynku
Wcześniej funkcjonariusze złapali ich w chwili, kiedy podkładali ładunki wybuchowe pod dwa policyjne samochody.
"Policjanci najpierw zwrócili uwagę na osoby, które pojedynczo kręciły się wokół tego obiektu. Wszystko wskazywało na to, że obserwują okolicę i sprawdzają teren. Potem odeszły z tego miejsca. Kiedy wrócili, dwóch z nich zaczęło podkładać pod radiowozy pakunki, a trzeci w tym czasie pilnował okolicy. Wszyscy natychmiast zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy" - czytamy w komunikacie prasowym stołecznej komendy.
Jak podczas konferencji prasowej precyzował Mariusz Mrozek, mężczyźni nie spodziewali się, że zostaną zatrzymani. Byli zaskoczeni.
Osiem lat więzienia
Śledztwo prowadzi Komenda Stołeczna Policji, a nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jej rzecznik prasowy prok. Michał Dziekański powiedział, że podejrzanym postawiono zarzuty nielegalnego posiadania materiałów i urządzeń o charakterze wybuchowym oraz umieszczenia ich pod dwoma radiowozami przy komisariacie Warszawa-Włochy przy ul. 17 Stycznia, co miało sprowadzić bezpośrednie niebezpieczeństwo eksplozji.
Podejrzanym grozi do ośmiu lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec nich trzymiesięczny areszt.
PAP/kz/sk