"Termin się zbliża. Na datę za wcześnie". Odbiory na newralgicznej stacji metra

Rzecznik ratusza o odbiorach w metrze
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Ratusz nadal nie podaje daty otwarcia II linii metra. Jak dowiedział się portal tvnwarszawa.pl, strażacy i inspektorzy z sanepidu sprawdzają obecnie stację Centrum Nauki Kopernik. Odbiory na pozostałych stacjach już się zakończyły. Zanim jednak pojedziemy podziemną kolejką, pozwolenie na to musi wydać jeszcze Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który sprawdza dokumenty.

Odbiory służb państwowych, straży pożarnej i sanepidu, na sześciu stacjach centralnego odcinka II linii metra dobiegły końca.

- Prace trwają wyłącznie na stacji C-13, czyli Centrum Nauki Kopernik. Gdy otrzymamy pozytywne opinie, przekażemy dokumentację do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Myślę, że może to potrwać kilka dni - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.

Jak zaznacza, po otrzymaniu tych dokumentów WINB będzie mógł pracować nad finalnym pozwoleniem na użytkowanie drugiej linii metra. Jaromir Grabowski, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, zaznaczył w piątek, że prace WINB-u powinny się zakończyć do końca lutego. Na tę chwilę ta data się nie zmieniła. - Procedury cały czas trwają - potwierdził nam w środę Jaromir Grabowski.

Aktualne są więc przewidywania, że metrem pojedziemy najwcześniej w marcu.

Straż testuje

A na czym polegają same odbiory?

Jak się dowiedzieliśmy, we wtorek strażacy testowali m.in. łączność na stacji Centrum Nauki Kopernik. Tam prace, ze względu na dużą awarię na budowie, do której doszło w 2012 roku, toczyły się najwolniej.

- Czynności trwają. Przeprowadzamy próby pożarnicze. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i nasze prace zakończą się w przyszły wtorek - relacjonuje bryg. Ireneusz Kopczyński ze straży pożarnej.

W poniedziałek strażacy wydali pozytywną opinię na temat stacji Stadion Narodowy. - Nasza druga próba wykazała już sprawność systemów pożarniczych - dodaje Kopczyński.

Niedoróbki były

Na II linii metra nie obyło się bez usterek.

- Najbardziej widoczną i największą usterką był pożar akumulatora zasilania awaryjnego na stacji Rondo Daszyńskiego - wspomina Milczarczyk. Pożar wymógł na służbach dokładne sprawdzenie tych systemów na całym centralnym odcinku linii metra.

Były też drobniejsze niedoróbki.

- Na niektórych stacjach zauważono pęknięte, niefachowo założone szyby. Wykonawca na bieżąco likwidował takie usterki. Nie było żadnych większych błędów, które wstrzymałyby odbiory - zapewnia rzecznik.

"Za wcześnie, by podać datę"

Urzędnicy na każdym kroku zapewniają, że to bezpieczeństwo pasażerów, a nie termin otwarcia II linii, jest ich priorytetem.

- Termin otwarcia na pewno się zbliża. Jest jednak za wcześnie, by podać konkretną datę otwarcia - twierdzi Milczarczyk.

Jakie usterki wykazano podczas odbiorów

jb/lulu

Czytaj także: