Swoją nazwę zawdzięcza ogromnym zębom, bo nimi mógł się pochwalić. Miały 20 centymetrów i trójkątny kształt o drobno ząbkowanych brzegach. - Jego jeden ząb był większy niż ludzka dłoń, mógł solidnie ugryźć - opowiada Cezary Krawczyński z Muzeum Ziemi Polskiej Akademii Nauk.
Megalodon pojawił się na Ziemi około 16 milionów lat temu. Naukowcy twierdzą, że miał 18 metrów długości i ważył 60 ton. Polował na wieloryby i inne duże ssaki morskie oraz wielkie żółwie, a także na rekiny. Wymarł 2,6 miliona lat temu.
"Byłby w stanie to wszystko połknąć"
Teraz atrapa rekina pojawiła się w warszawskim ogrodzie. Dzięki połączeniu technik cyfrowych z rzeczywistą scenografią można zobaczyć krążącego megalodona na tle scenerii miejskiej.
- Chcieliśmy pokazać skalę tego rekina, jak wielkie zwierzęta były i przeminęły. Mamy taką ekspozycję, gdzie widać wejście stacji metra Wileńska, autobusy, samochody, ludzi i nam tym wszystkim pływa hologram tego megalodona. Widać, że byłby w stanie to wszystko połknąć - mówi dyrektor zoo Andrzej Kruszewicz.Organizatorzy chcieli, żeby każdy mógł sobie uzmysłowić, jak wielkie zwierzę żyło kiedyś w oceanach.
- Kto wie, może gdzieś jeszcze żyje, bo morza i oceany są bardzo słabo zbadane, głębiny morskie prawie wcale, a na wielorybach są czasem dziwne, ślady wielkich zębów. Być może są wielkie kałamarnice, a być może nie - zastanawia się dyrektor Kruszewicz.
"Wielkie ssaki epoki lodowcowej"
Instalacja nawiązuje tematycznie do najnowszej wystawy w zoo "Wielkie ssaki epoki lodowcowej". "Przywołujemy gatunki wymarłych zwierząt, po to aby zaznaczyć konieczność ochrony tych które są zagrożone wyginięciem oraz przypomnieć o roli ogrodu zoologicznego w ocaleniu ginących gatunków" - czytamy w opisie.
Wystawę można zobaczyć od 24 do 27 listopada w akwarium morskim. Do wejścia upoważnia ważny bilet wstępu do zoo.
kz/b