Warszawa szykuje się do wprowadzenia awaryjnego systemu odbioru opadów od mieszkańców. Ten docelowy, przewidziany nową ustawą śmieciową, będzie mógł wejść w życie dopiero po rozstrzygnięciu przetargu na wywóz nieczystości. Krajowa Izba Odwoławcza zakwestionowała część warunków stołecznego przetargu. Urzędnicy muszą zmienić specyfikację przetargową i dopiero wybrać firmę. To może potrwać nawet kilka miesięcy.
Jak będzie działał system przejściowy? Miasto formalnie przejmie obowiązek odbioru śmieci, ale nadal będą je wywozić firmy, które robiły to dotychczas. Właściciele nieruchomości mają płacić miastu, a ono rozliczy się z firmami.
Stawki za odbiór śmieci w tymczasowym systemie będą mniej więcej o połowę niższe niż te, które Rada Warszawy przyjęła wcześniej dla zwykłego systemu, który zacząłby działać, gdyby bez opóźnienia udało się rozstrzygnąć przetarg.
Ile w praktyce zapłacą mieszkańcy? "Życie Warszawy" podaje, że dla niektórych może być drożej.
"Więcej albo mniej"
- Opłaty będziemy naliczać administracjom i właścicielom domów, a ile oni będą brali od lokatorów, to już nam nic do tego - powiedziała "Życiu Warszawy" Agnieszka Kłąb, zastępca rzecznika ratusza. - Część osób może płacić mniej, ale część więcej - przyznała.
Zakład Gospodarowania Nieruchomościami Śródmieście zarządzający 12 tys. lokali komunalnych zadeklarował, że lokatorzy zapłacą stawki ustalone przez radnych.
Nie wszędzie jednak ceny zostały skalkulowane. "ŻW" podaje przykład spółdzielni mieszkaniowej "Koło", której prezes przekonuje, że musi je dopiero wyliczyć.
Niższe stawki
Nowe stawki za wywóz odpadów Rada Warszawy przyjęła późnym wieczorem w środę, po kilkugodzinnej debacie. Rękę za uchwałą podniosło 40 radnych, przeciwko było trzech, a wstrzymało się dwóch. Do 31 stycznia 2014 roku mieszkańcy maja płacić od 10 do 60 zł od osoby za segregowane odpady. Po tej dacie ceny mogą się zmienić.
Dlaczego nowe stawki są niższe?
Mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy
b/mz
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24