- Pokój na lato jest reakcją na to, co dzieje się naokoło, na wieżowce z betonu, stali i szkła. Jego celem jest zwolnienie czasu, który dookoła płynie bardzo szybko. W upalne dni tutaj jest przyjemniej, chłodniej, tu są rośliny - mówił podczas konferencji prasowej Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Słowa Ołdakowskiego zabrzmiały dość przewrotnie w zimny i deszczowy wtorek. Pozostaje mieć nadzieję, że najbliższe dni przyniosą ocieplenie.
"My tutaj dobrze się bawimy"
Pawilon znajduje się tuż obok muzeum, jest "przyklejony" do muru, który oddziela je od Towarowej. To granica terytorialna i symboliczna. Gdy po jednej stronie mówi się głównie o historii, bohaterstwie i tragedii, po drugiej jest miejsce na myślenie o przyszłości i obowiązkach codzienności, ale także na rozrywkę. - Muzeum to depozytariusz pamięci o Powstaniu Warszawskim, a my tutaj, na skarpie, dobrze się bawimy. Wszystkie nasze działania wpisują się w miasto, o którym marzymy. Pokój jest emanacją tego marzenia - tłumaczyła odpowiedzialna za projekt Agnieszka Szulejewska.
Ale jak zauważył wicedyrektor muzeum Dariusz Gawin, historycznym linkiem jest architektura pawilonu zaprojektowanego kilka lat temu przez Marlenę Happach, który zresztą co roku jest powiększany i udoskonalany. - Pokój na lato nawiązuje w pewien sposób do pokolenia powstańców, którzy na letnie wywczasy jeździli do Józefowa, Falenicy czy Podkowy Leśnej, by odpoczywać w lasach. Architektura w pastiszowy sposób nawiązuje do domów z linii otwockiej nazywanych z przekąsem świdermajerami - tłumaczył Gawin.
Jak zrobić dobry ramen?
Według dyrektora Ołdakowskiego znakiem rozpoznawczym Pokoju na lato jest "warszawski slow life".
Duet Mead Ladies poprowadzi cykl warsztatów pod hasłem "Nie marnujmy, korzystajmy". Kaja Nowakowska i Gosia Ruszkowska pokażą, jak wykorzystać resztki z naszej kuchni, udowodnią, że czerstwe pieczywo, zeschnięte kajzerki czy chałki nie muszą trafiać do kosza. Bo da się z nich przyrządzić kwas chlebowy, pożywną zupę czy ferment do kiszonych ogórków. Z kolei fusy z kawy i herbaty, wyciśnięte cytrusy, skórki z jabłek, suche łodyżki tymianku i rozmarynu zamienią w kadzidła, odświeżacze do lodówki i aromatyczne woreczki do szafy.
Dziennikarka Paula Zalewska opowie, jak żyć bez plastiku i cieszyć się wyrobami domowej roboty. Uczestnicy jej warsztatów dowiedzą się, jak przygotować przyjazne dla środowiska i budżetu torby, proszek do prania i balsam do ust.
Podczas warsztatów Macieja Bartkowiaka uczestnicy poznają podstawy przygotowania perfekcyjnego ramenu - jednej z najmodniejszych zup świata. A krakowski duet Las Vegans przeprowadzi przez wszystkie etapy pracy nad wegańskim kimchi: od krojenia, zasalania, odsączania i nacierania kapusty aż po pakowanie na wynos.
Będą też warsztaty: ceramiczne, florystyczne, poświęcone gwarze warszawskiej i origami, a także zajęcia z jogi. Nie zabraknie wykładów o architekturze.
Muzyka w szumie samochodów
Przygotowano także ofertę koncertową. Scena stanie po raz pierwszy już w najbliższą sobotę, kiedy zaśpiewa Stanisława Celińska. W późniejszych terminach wystąpią m.in. Krystyna Prońko, Mela Koteluk, Alicja Majewska, Ørganek i Ten Typ Mes z bandem. - Po latach grania z didżejem stwierdziłem, że lepiej podzielić się zarobkami z zespołem. Gramy od kilku lat, jesteśmy stestowani w boju - żartował podczas wtorkowej konferencji Mes.
Raper stwierdził, że nie obawia się akustyki miejsca położonego tuż przy ruchliwej arterii. - Akustyka miejska, wspaniała. Reprezentuję muzykę stworzoną w wielkim mieście, ten szum samochodów nawet do tego pasuje - mówił. Co usłyszymy podczas jego koncertu? - Materiał z ostatniej płyty "Rapsampler", ale także z poprzedniego albumu "Ała" z 2016 roku, coś z "Trzeba było zostać dresiarzem" również. To będzie przekrojowy koncert. Jak chodzę na koncerty innych artystów, to nie mam ochoty słuchać tylko ostatniego albumu, ale też wcześniejszych dokonań. Dlatego sam też tak rozgrywam publiczność - dodał.
Muzyczny sezon w Pokoju na lato zamknie natomiast projekt Albo Inaczej (Piotr Zioła, Te-Tris, Eldo, Felicjan Andrzejczak i Rosalie), który powstał pod skrzydłami Mesa, w jego wytwórni Alkopoligamia. - Polski pop do momentu narodzenia się Dawida Podsiadły poddał się, przestał opisywać rzeczywistość, były jakieś latające orły i historie o miłości, które nikogo nie poruszały z małymi wyjątkami, jak Myslovitz czy Nosowska. Odpowiedzią na to była rażąca popularność disco polo. Albo inaczej było projektem, który miał pokazać, że może być inaczej - opowiadał o jego genezie Ten Typ Mes.
Wstęp na wszystkie wydarzenia w Pokoju na lato jest bezpłatny, ale na warsztaty obowiązują zapisy.
Pokój na lato (w deszczu)
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: MPW