- Osoby, które prowadzą działalność przewozu osób będą musiały zdać egzaminy, założyć koguta, taksometr i poddać się wszystkim takim samym reżimom jak taksówkarze – tłumaczy Stanisław Huskowski, poseł PO.
To przede wszystkim dobra wiadomość dla licencjonowanych taksówkarzy. Dzięki nowej ustawie taksówkarze tracą największą konkurencję, zazwyczaj tańszych przewoźników.
- To było niewłaściwe i nielegalne. A jeśli coś jest nielegalne to trzeba z tym szybko skończyć – twierdzi Wojciech Gałażewski z Volfra Taxi.
"To rygorystyczne przepisy"
Przewoźnicy skarżą się, że zmusza się ich do zdawania egzaminów na licencje taksówkarskie.
Do tej pory nie dość, że przewoźnicy nie musieli ani znać topografii miasta, ani zakładać taksometrów to od swojej działalności nie płacili tak wysokich podatków, co taksówkarze. - Przepisy, które kwalifikują do zawodu taksówkarza są bardziej rygorystyczne – skarży się Rafał Szcześniak z przewozu osób.
Będzie więcej egzaminów
Dzięki nowej ustawie przewoźnikom wytrącony został z ręki najważniejszy argument. Do tej pory kierowcy bez licencji tłumaczyli się, że egzaminy na taksówkarzy odbywają się za rzadko. Teraz miasto obiecuje, że egzaminy odbywać się będą częściej.
- Egzaminów będzie na pewno więcej – zapewnia Joanna Tymińska z biura działalności gospodarczej i zezwoleń.
Michał Traczbf/par