- To jedno z wielu miejsc w Warszawie, które przeszło do historii, a historia tego miejsca będzie kultywowana przez następne pokolenia - powiedział Stanisław Krakowski, prezes Okręgu Warszawa Światowego Związku Żołnierzy AK, przypominając podczas ceremonii rolę i znaczenie Polskiego Państwa Podziemnego.- Polska to jest nasz kraj, to jest nasz dom i o ten dom dbaliśmy i walczyliśmy, by żyć w wolnym i niepodległym kraju - podkreślił weteran.Odsłonięta tablica przy ul. Dzielnej 72 na Woli, upamiętnia Warszawską Fabrykę Mebli Stylowych, która od marca 1939 roku była własnością rodziny Kamlerów.
Osłonę sztabu zapewniał Kedyw
"Podczas okupacji niemieckiej właściciele i część pracowników fabryki czynnie współpracowali z Polskim Państwem Podziemnym. Wielu z nich wzięło udział w Powstaniu Warszawskim" - głosi napis na tablicy.W dniach od 1 do 6 sierpnia 1944 r. w fabryce mieściła się siedziba Komendy Głównej Armii Krajowej z gen. Tadeuszem Borem-Komorowskim na czele. Osłonę sztabu komendy - jak przypomniał Patryk Markuszewski z Komitetu ds. Budowy i Renowacji Miejsc Pamięci oraz Mogił Powstańczych 1944 roku - zapewniały m.in. oddziały Kedywu AK - elitarnej formacji powstania warszawskiego, a także żołnierze m.in. batalionów "Zośka", "Parasol", "Pięść".- To z tego miejsca rozpoczęły one swój szlak bojowy przez Wolę, Stare Miasto, Czerniaków oraz Śródmieście - mówił Markuszewski.
Uroczystość, w której udział wzięli m.in. przedstawiciele lokalnych władz, straż miejska, a także mieszkańcy Warszawy, zorganizował Komitet ds. Budowy i Renowacji Miejsc Pamięci oraz Mogił Powstańczych 1944 roku.
Komitet prowadzi zbiórki pieniędzy m.in. na renowację mogił powstańców warszawskich oraz członków Polskiego Państwa Podziemnego pochowanych na cmentarzach na terenie Warszawy i okolic, a także na budowę tablic pamiątkowych związanych z powstaniem warszawskim.
Warszawiacy w rocznicę godziny "W":
Godzina "W" w stolicy
PAP/b