Ogólny koncept pozostał bez zmian. To rozmowa między mężczyzną Andym a jego umiejącym mówić penisem - Rogerem. Bohaterowie się nie zmienili, nowi są autor sztuki i jej reżyser. Tekst jest debiutem literackim Marka Pitucha, który jest równocześnie aktorem. Wyreżyserowania spektaklu podjął się natomiast David Foulkes.
Wejść w świat penisa
- W pierwszej części Andy zaczyna rozmawiać ze swoim penisem, który staje się rzeczywistym człowiekiem. W drugiej jest odwrotnie: to Andy wchodzi w świat penisa - wyjaśnia reżyser i dodaje, że penis jest uosobieniem kompleksów mężczyzny.
Główny bohater nie jest już rozbuchanym seksualnie singlem. Żona i mający się wkrótce pojawić potomek tworzą przed nim całkiem nowe dylematy emocjonalne i obyczajowe. Tymczasem potrzeby jego najlepszego przyjaciela Rogera pozostają niezmienione. Dlatego też relacja pomiędzy głową i główką nabiera nowych barw, przy których widzowie mogą się nie tylko pośmiać, ale i odnaleźć kilka własnych, przedstawionych w krzywym zwierciadle niedoskonałości.
Relacje mężczyzna-przyrodzenie
- To spektakl o złożoności relacji mężczyzny z jego przyrodzeniem i mężczyzny z kobietami. Seks jest tylko składową z wielu poruszanych przez nas tematów - mówi aktor Jakub Wons.
- Jest także o obawach, frustracjach, lękach jakie towarzyszą mężczyźnie, który spodziewa się potomka - dodaje Marek Piruch.
Jak zapowiadają twórcy, niektórych mężczyzn może zaskoczyć fakt, że "nie oni jedni", a paru kobietom sztuka wytłumaczy dlaczego w pewnych kwestiach faceci "już tak mają". Natomiast, jeśli widzowie pójdą po to, aby dowiedzieć się kto tak naprawdę rządzi, to podobnie jak w pierwszej części, szanse na ustalenie czy to Andy dominuje, czy Roger są nikłe.
bako/par