Kilkadziesiąt pojazdów pożarniczych przejechało Traktem Królewskim na plac Piłsudskiego, gdzie odbyła się impreza w ramach obchodów Dnia Strażaka.
Kilkadziesiąt wozów straży, nowych i zabytkowych, było najpierw ustawionych wzdłuż Al. Jerozolimskich, na odcinku od ronda de Gaulle’a do mostu Poniatowskiego. Około godziny 12.00 ruszyły ulicami Warszawy. Defilada przemieszczała się Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, Królewską.
Na plac Piłsudskiego dotarła ok. godz. 12.30. Były utrudnienia w ruchu.
Historyczna sikawka i inne atrakcje
Tam, o godz. 13 i 15 można było zobaczyć pokazy ratownictwa, a o godz. 14 i 16 przekonać się, jak działa historyczna sikawka parowa z 1884 roku.
Później zagrał zespół Staśka Wielanka, Kapela Warszawska oraz orkiestra strażacka w Ogrodzie Saskim.
W międzyczasie każdy mógł sprawdzić się w konkurencjach sprawnościowych.
"Codzienna walka z żywiołem"
Z kolei w sobotę odbyła się promocja oficerów i musztra. 450 strażaków Państwowej Straży Pożarnej zostało w sobotę odznaczonych i awansowanych.
- Weźmiecie na siebie dwa obowiązki, które wam będą towarzyszyły aż do końca waszej służby. Pierwszy z nich to obowiązek wobec waszych podwładnych. Będą sytuacje, że to wy będziecie decydować o ich życiu. Tym samym korpus jakiemu służycie powierza wam w ręce losy innych ludzi. Drugi obowiązek to obowiązek wobec całej formacji - zwrócił się do młodych oficerów szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. Podkreślił, że PSP to szczególna formacja, w której ludzie pełnią służbę całą dobę. - To formacja, która jest na wojnie codziennie. Wojnie nie z przeciwnikiem uzbrojonym. Wojnie z żywiołem, z ludzkim nieszczęściem, codziennej wojnie o ludzki dobytek, o ocalenie - powiedział Sienkiewicz. Sobotnie uroczystości na placu zakończyła defilada oraz prezentacja sprzętu ratowniczego. Wcześniej odprawiono mszę świętą w bazylice katedralnej św. Floriana i św. Michała Archanioła na Pradze. Uczestniczyli w niej m.in. absolwenci studiów dla strażaków.
PAP/ran/mz/b