Ponad 4,3 mln zł – tyle będzie musiał wydać armator na doprowadzenie 100-letniego statku do stanu używalności. Żeby w ogóle mógł go przejąć, musiał podpisać porozumienie z władzami Warszawy. Stało się to na początku kwietnia.
Do zwężenia
Ratusz dał od siebie to, co zostało ze statku, czyli historyczny kadłub, poszycie i dokumentację techniczną. Teraz bocznokołowiec musi zostać wyremontowany przez armatora według projektu, który powstaje właśnie na deskach kreślarskich. - Już teraz wiadomo, że w porównaniu z historyczna wersją, trzeba go będzie zwęzić. Miał 12 metrów szerokości, ale teraz nie zmieściłby się na przykład w niektórych śluzach – mówi Monika Żukowska z biura prasowego urzędu miasta.
Jak zapowiedział przedstawiciel Żeglugi Wrocławskiej, holownik po remoncie ma być utrzymany w stylu retro. - Założenie jest takie, że około 40 osób powinno zmieścić się na pokładzie. Na dole zaplanowane są miejsce, gdzie będzie można usiąść, góra będzie służyła do rekreacji na powietrzu. - tłumaczy Żukowska. - Od strony dziobowej będzie można na przykład poopalać się na leżaku - dodaje.
Napędy elektryczne
Holownik nie będzie już parostatkiem. – Nie pozwalają na to m.in. przepisy unijne. Będzie miał dwa niezależne napędy elektryczne przy kołach – dodaje Żukowska.
Dzięki porozumieniu z miastem, armator będzie mógł przez 15 lat organizować kursy po rzece. Z obliczeń wynika, że koszt użytkowania, czyli m.in. konserwacja i obsługa, to ok. 16 mln zł. W zamian armator będzie czerpał zyski z biletów.
Statek ma wypłynąć na rzekę 1 sierpnia 2013 roku. – Będzie turystycznie pływał po Wiśle – zaznacza Żukowska.
Do Płocka i Kazimierza
Według wstępnych planów statek ma przewozić pasażerów podczas godzinnych kursów w administracyjnych granicach miasta czy np. do Serocka. Planowane są też dalsze podróże, do Płocka, a nawet Kazimierza Dolnego. Mogą potrwać kilka dni.
Zbudowany w 1911 r. w Petersburgu holownik "Warmia" przetrwał wojny, pływał pod wieloma banderami. Do roku 1969 kursował Wisłą na trasie od Gdańska po Kraków. W roku 2005 został kupiony przez spółkę Hydrobudowa Włocławek (obecnie Hydrobudowa S.A.). W 2009 firma przekazała go nieodpłatnie Warszawie. Konstrukcja holownika przystosowana jest do nawigacji na kapryśnej Wiśle. - Idealnie nadaje się na pływające żywe muzeum żeglugi śródlądowej - podkreślają urzędnicy.
ran/roody
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta