Z kamienicy u zbiegu Nowego Światu i Al. Jerozolimskich muszą zniknąć ogromne płachty z reklamami. Taką decyzję podjął stołeczny konserwator zabytków, Ewa Nekanda-Trepka.
W budynku mieści się salon Empik. Jego właściciele na razie nie myślą o zdjęciu reklam. Każda taka płachta z reklamą to dla sklepu gigantyczne pieniądze, nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Złożyli odwołanie
Decyzja konserwatora o zdjęciu reklam jest ostateczna, a właściciele salonu jeżeli się jej nie podporządkują to czekają ich srogie kary finansowe.
Empik odwołał się od decyzji do Generalnego Konserwatora Zabytków. Liczy na to, że decyzja nakazująca zdjęcie banerów zostanie cofnięta.
- Jeżeli minister podtrzyma decyzję konserwatora to my zdejmiemy ekspozycję z budynku – zaznacza Monika Marianowicz, rzeczniczka prasowa sieci Empik.
Decyzje stołecznego konserwatora popiera wojewoda mazowiecki. - Empik, który sam działa w sferze kultury wieszając reklamy działa w sprzeczności z ochroną tej kultury – uważa Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.
Będą kolejne budynki
Kolejnymi budynkami, z których będą musiały zniknąć reklamy jest hotel Saski oraz kamienica u zbiegu Nowego Światu i Świętokrzyskiej, w której mieści się m.in "Nowy Wspaniały Świat".
Michał Traczbf/par