Ruchy miejskie zapowiadają współpracę przed wyborami samorządowymi. Chcą wystawić wspólnego kandydata na prezydenta stolicy, a także wspólnych kandydatów do rady miasta i rad dzielnic. Nazwisk na razie nie ujawnili.
- Wystawimy kandydata lub kandydatkę na prezydenta. Będzie to osoba kompetentna, która będzie mogła wprowadzać zmiany, jakie chcielibyśmy przedstawić mieszkańcom - zapowiedział Jan Mencwel, szef stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
O kogo chodzi? Nazwiska na razie nie chciał zdradzić.
Oprócz MJN w nowej formacji mają pojawić się przedstawiciele innych pięciu stowarzyszeń: Razem dla Wawra, Bemowiacy, Ochocianie, Kooperacja Miejska i Wiatrak.
Otwarci na współpracę
- Współpracujemy od dawna. Walczymy oddolnie o lepsze miasto, o transparentność i czyste powietrze. To, że chcemy startować w wyborach, jest tylko konsekwencją naszej współpracy na co dzień - mówił podczas konferencji Mencwel.
- Wiemy, że chcąc mieć prawdziwy wpływ na miasto, trzeba starać się o to, żeby przedstawiciele mieszkańców byli w radach miasta i dzielnic. Bez tego jesteśmy skazani na to, żeby zdać się tylko na dwie wielkie partie, które w tym mieście decydują o wszystkim. Chcemy stworzyć dla nich alternatywę. Chcemy stworzyć trzecią siłę - dodał.
Mencwel zapewnił też, że porozumienie nie jest zamknięte. Chętnie będzie rozszerzać się o kolejne organizacje z innych dzielnic. Jak dodał, trwają rozmowy w tej sprawie. - W momencie gdy poznamy wszystkie organizacje, wystawimy listy i podamy nazwiska naszych kandydatów - zapowiedział.
Propozycje dzielnic
Oprócz Mencwela, na środowej konferencji głos zabierali inni aktywiści z różnych organizacji, którzy przedstawili swoje pomysły.
Ci z Pragi Południe chcą walczyć z pustostanami - Rozejrzyjmy się dookoła i zobaczmy, jak zaniedbana jest okolica, jak dużo jest pustostanów. W całej Warszawie to dwa tysiące. Taka sytuacja jest od dawna, chcemy to zmienić - mówił Tadeusz Rudzki, przedstawiciel stowarzyszenia Wiatrak.
Dla przedstawicieli Wawra, ważna jest za to walka o lepsze powietrze. - Jesteśmy dzielnicą, która oddycha smogiem. Chcemy to zmienić - stwierdził Jacek Wiśniewski z Razem dla Wawra.
Aktywiści z Bemowa liczą z kolei, że po wybudowaniu metra, zmieni się charakter ulicy Górczewskiej - Ulica Górczewska jest komunikacyjnym ściekiem. Dokładamy starań, żeby po zbudowaniu drugiej linii metra, zmienić charakter tej ulicy, żeby zasadzić tam drzewa. Żeby poszerzyć chodniki. Oddajmy tę ulicę pieszym, a odbierzmy ją samochodom - apelowała Magdalena Niedźwiecka ze stowarzyszenia Bemowiacy.
"To nie ideologia"
Podczas konferencji wypowiadał się też Robert Łuczak z Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreślał, że problemy poszczególnych dzielnic, dotyczą całej stolicy. - Stoimy w miejscu [przy Marszałkowskiej - red.] gdzie widzimy jak arterie komunikacyjne zamiast łączyć, dzielą miasto. Jak nie mamy możliwości swobodnego poruszania się tutaj i życia w wysokiej jakości. Propozycje koalicji ruchów miejskich, to nie egzotyka. To nie są wymysły. To nie ideologia. To rozwiązania sprawdzone w wielu miastach Europy, i w wielu miastach świata - podsumował Łuczak.
md/kw/b