Tradycja nie umiera, przesądy nie znikają. Pary młode najczęściej wybierają te miesiące, które w nazwie mają literę "R". Tak przynajmniej wynika ze statystyk urzędu stanu cywilnego.
Dane mówią same za siebie – w 2011 roku śluby cywilne w stolicy najczęściej brano w czerwcu (483), sierpniu (488) i wrześniu (461). Nieco z tych statystyk "wyłamuje się" lipiec. Ten letni miesiąc wybrało 465 par.
Niechciany luty
Z drugiej zaś strony nowożeńcy nie przepadają za lutym – na zawarcie związku małżeńskiego w tym miesiącu zdecydowało się ich zaledwie 210 par.
Popularność miesięcy z literą "r" w nazwie utrzymuje się od dłuższego czasu. Dla porównania w 2006 r. we wrześniu zawarto 429 związki, w czerwcu 405, a w październiku 378. Zmieniła się jednak jedna rzecz – teraz młode pary wolą raczej śluby cywilne.
"W 2011 r. ponad 55 proc. małżeństw było zawieranych przed urzędnikiem stanu cywilnego. Natomiast jeszcze pięć lat temu proporcje wyglądały odwrotnie. Wtedy blisko 56 proc. par mówiło sakramentalne "tak" przed ołtarzem" – przypomina ratusz.
ran/roody
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu